Wkrótce pojawi się tu kolejny teksty, póki co - skoro teraz czytania mówią nam o grzechu, parę perełek od św. Tereski:
"Doświadczyłam tego, że nawet po drobnej niewierności trzeba znosić przez jakiś czas pewien niesmak. Wtedy mówię do siebie: „Tak się płaci, dziewczyno, za przewinę”. I czekam cierpliwie, aż drobny dług zostanie spłacony (RiW 54)."
Pamiętając, że Miłość zakrywa wiele grzechów, czerpię z bogatych zasobów, które Jezus przede mną otworzył (Rkp C 15r° i v°).
Wiem, że ogień Miłości uświęca bardziej niż ogień czyśćcowy (Rkp A 84v°).
Do czternastego roku życia starałam się bardzo, lecz nie znajdowałam w tym żadnego pokrzepienia. Nie zbierałam owoców. Moja dusza przypominała mi drzewo, którego kwiaty po zakwitnięciu opadają. Otóż zgódź się złożyć Bogu ofiarę z tego, że nigdy nie skosztujesz owoców, to znaczy że przez całe życie będziesz czuła odrazę do cierpienia, do upokorzenia, że będziesz patrzeć, jak wszystkie kwiaty twoich pragnień i dobrej woli opadają bez skutku. W chwili [twej] śmierci Bóg potrafi sprawić w mgnieniu oka, że dojrzeją piękne owoce na drzewie twojej duszy (RiW 33).
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz