Miał racje Blaise Pascal mówiąc, że serce człowieka może przeszyć tylko piękno i cierpienie. Tegoroczne Zmartwychwstanie Króla ma w moim życiu nowy
wymiar. W Wielkim Tygodniu pochowałem mojego
tate. Bolesne spotkanie w życiu moim “dwóch śmierci”, taty i Jezusa. Nigdy wcześniej Zmartwychwstanie nie było dla mnie czymś tak bliskim i realnie potrzebnym. Jezus wstał z grobu i ma się dobrze! Żyje!. Tej nadziei nigdy wcześniej tak nie kosztowałem
jak dzisiaj, po prostu pije ją pełnymi garściami. Kiedy
konkretna część serca powróciła do Domu Ojca, to trudno nie wierzyć w Życie, tam na Drugim Brzegu!
Przy tej okazji powstał
nowy utwór. Może kiedyś pojawi się na nowym CD
A&D :)
Choć trzymam cię za ręke i jesteś
blisko mnie
Twa dusza się wyrywa i już lecieć chce
Choć trzymam cię za ręke i
śledze oddech twój
Tak
cicho i dyskretnie odchodzisz ojcze mój
Pozostała zimna ręka,
ciepłe łzy
Pozostała nadzieja na
spotkanie; ja i ty
Choć
pragnę cię zatrzymać w ramionach mocno tak
To
jednak się wymykasz wolny jak ptak
Choć ból rozstania przeszywa serce
me
Umacnia jednak wiara, że u Boga w Niebie
odnajdziesz szczęście swe
Pozostała
zimna ręka, ciepłe łzy
Pozostał
nadzieja na spotkanie; ja i ty
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz