To Matka Pana uchroniła Warszawę i Polskę przed
bolszewicką nawałą w roku 1920. 15 sierpnia rzeczywiście wydarzył się cud nad
Wisłą. Na niebie pojawiła się Matka Pana w znaku Patronki Warszawy.
W nocy z 14 na 15 sierpnia dokonuje się cudowne
objawienia Matki Bożej w wizerunku Patronki Warszawy Matki Bożej Łaskawej.
„Matka Łaskawa pojawia sie na niebie przed świtem, monumentalna postać,
wypełniająca swoją Osobą całe ciemne jeszcze niebo. Ukazuje się odziana w
szeroki, rozwiany płaszcz, którym osłania stolice. Zjawia się w otoczeniu
husarii, polskiego zwycięskiego wojska, które pod Wiedniem z hasłem „W imie
Maryi” rozegnało pogańskie watahy. Matka Boża trzyma w swych dłoniach jakby
tarcze, którymi osłania miasto Jej pieczy powierzone” - opisuje tamten cud
jezuita o. Józef Maria Bartnik.
Postać Matki Pana widziało, i pozostały tego świadectwa,
setki bolszewików atakująchych Warszawę. I nie ma co ukrywać, że wywołało to
ich ogromny strach. „Przerażenie, jakie wywołało ujrzane zjawisko, i paniczny
strach były tak silne, że nikt nie myślał o konsekwencjach ucieczki z pola
walki – karze śmierci dla dezerterów. Uciekinierzy poczuli się bezpieczni
dopiero w okolicach Wyszkowa i stąd – od ich słuchaczy – pochodzą pierwsze
relacje o tym wstrząsającym wydarzeniu” - uzupełnia jezuita na łamach „Naszego
Dziennika”. Świadomość cudownej pomocy miał zresztą również sam marszałek Józef
Piłsudski (mimo rozmaitych decyzji życiowych i religijnych marszałek całe życie
mocno czcił Matkę Bożą Ostrobramską), który krótko po zwycięstwie nad
bolszewikami miał powiedzieć kardynałowi Krakowskiemu: „Eminencjo, sam nie wiem,
jak myśmy tę wojnę wygrali”.
http://www.fronda.pl
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz