Adwent,
czyli radosne oczekiwanie! Wydaje się, że wiemy z czym „to się
je”, ale czy na pewno? Ogarniamy temat radości, gdy pada info: Za
tydzień będzie wypłata! W piątek imieniny! W niedziele randka! A
za godzinę na ”fejsie” zaloguje się Jolka! No właśnie, a co z
informacją: 25 grudnia urodzi się Jezus! Gdzieś w tyle głowy
krążą może myśli typu: Już to przerabiałem! Kolejny raz?! Znów
wspólny karp z teściową! Będę sama! Każdy z nas może dopisać
własną wersje. Nie ma co ściemniać, w wielu z nas tej radości z
urodzin Jezusa jest tyle, co w szarym kundlu wściekłego wilka! Ale
chwila! Czy tak ma już zostać? A może warto pogrzebać w
”Ustawieniach Systemu”!!!
Kiedy
Bóg Głosem Kościoła wzywa nas do Radosnego czekania na Jezusa, ma
swoje racje, o których często nie mamy pojęcia. On wie w czym
tkwimy, i jak bardzo daleko odeszliśmy od ”Fabrycznych Ustawień”.
Życie,
które obecnie prowadzimy, to nie jest to, które On dla nas
przewidział. Z życiem to jak z komputerem, może w nim grzebać
tylko ten, co się zna. Jeśli uważasz, że znasz się na życiu, to
przyjrzyj się teraz sobie. Wszystko działa tak jak trzeba? Jest
mega radość, pokój i wolność orła? Jeśli powiesz mi tak, to
będę dzwonił do Franusia, aby cię kanonizował! Szacun!
Tylko
Jezus może nam tak naprawdę pomóc w ustawieniach! On jedyny zna
się na życiu. Czekanie na Jego przyjście, to jak oczekiwanie na
prąd, który wyłączyli parę lat temu! Warto!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz