Wielu z
nas ma bardzo zniekształcony obraz wiary. Mówimy: Po prostu nie mam
wiary, by uwierzyć. Naprawdę myślimy: Nie czuje pewności. Wiara i
uczucia to nie to samo. Wiara nie powstaje w naszych emocjach,
uczuciach, czy zmysłach. Być zbawionym przez wiarę oznacza, że
przyjmujemy Jezusa jako naszego Zbawiciela poprzez akt woli, nie
przez uczucia czy emocje.
Możemy nie czuć się zbawieni lub
narodzeni na nowo, ale to nie zmienia faktu, ze jesteśmy. Jesteśmy
zdezorientowani tym, że tak długo myśleliśmy, że jesteśmy tym, co
czujemy. Czuje się chory, więc muszę być chory. Ale nasze uczucia
są zmienne i mogą być uzależnione od pogody, diety, tego, jak
spaliśmy albo od humoru szefa. Nasze uczucia to słaby probierz
rzeczywistości. Gdy używamy ich jako probierza naszej relacji z
Bogiem, to tu zaczynają się problemy.
Jezus mówi: Módlcie się z
wiarą, wierząc, że już otrzymaliście.
Nie możemy modlić się z
wiarą, jeżeli obstajemy przy tym, by mierzyć efekty za pomocą
uczuć.
Możemy odkryć, że Boża prawda w Piśmie Świętym często
każe nam postępować wbrew naszym uczuciom. Kochajcie waszych
nieprzyjaciół – mówi Jezus. Czyż On nie wie, co czujemy do
naszych nieprzyjaciół? Jasne, że wie. Ale mówi nam, że nie musimy
już pozwalać naszym uczuciom, by nami rządziły.
Jesteśmy wolni,
aby nawet obdarzać miłością nieprzyjaciół!
Merlin
R. Carothers
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz