Kimże jesteś człowiecze, by się
spierać z Bogiem, mówiąc czemu mnie takim uczyniłeś? ( Rz 9,20) Biada dzbanowi,
temu, kto się spiera ze swoim stwórcą. Czy powie glina, co robisz niezdaro? (
Iz 45,9) Takie postawy nie podobaja się Bogu, choć je akceptuje i na nie się
godzi.
Czemu człowiek stawia Mu opory?
Czemu sie boi wydać w Jego ręce? Nie wierzy Mu, nie ufa do końca. Chce sobie życie
układać po swojemu. Ufność warunkuje naszą współprace z Nim i uległość Jego
prowadzeniu.
Bunt człowieka i niechęć bycia formowanym,
lepionym przez Boga wypływa z naszej pychy i pragnienia, by po swojemu, na swój
sposób siebie lepić. Wydaje nam się, że wiemy co jest dla nas lepsze i czego
potrzebujemy. Gdy nie jesteśmy tacy, jacy marzyliśmy być lub jacy są inni,
rodzi się w nas bunt i niezadowolenie. Zaczynamy wówczas być samodzielni,
niezależni. Nigdy nam to nie wychodzi na dobre. W pokorze i ufno ści leży nasze ocalenie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz