Blog prowadzony przez dwóch franciszkanow: o. Adama pracującego w Niemczech i o. Dariusza pracującego
w Polsce. Znajdują się tu ich przemyślenia na temat wiary i misji.

Strona domowa http://ad.minorite.cz/

piątek, 26 października 2007

Odpowiedzi

Witam!
Co do pytania, czego brak najbardziej dokucza, to mysle, ze czasem bratniej duszy. No, zyjemy we wspolnocie, pomagamy sobie bardzo duzo, ale czasami praca sprawia, ze jestes sam, tylko z Panem. Czasem by sie z kims pogadalo z zewnatrz, tak normalnie. Trzy miesiace bylem sam na placowce i to dokuczalo. Ludzie tutejsi cie nie rozumieja. Teraz jestesmy dwoch, to troche lepiej. Co do tego jak tu mozna przyjechac do pomocy. Mysle, ze najlepiej jako misjonarz swiecki. W Warszawie w Centrum Misyjnym mozna zdobyc info. Moze jest troche procedury, czekania, ale za to masz zapewnione podstawowe warunki, bilet, ubezpieczenie itd.
Odnosnie narkomani, to tutaj jest chyba gorsza sytuacja jak w Polsce. A co do powolan, to jest tu duzo, ale w trakcie sie krusza. Latynosi sa bardzo zmienni, trzeba duzo im towarzyszyc. Formacja wyglada troche inaczej, cala filozofia jest na postulacie, przed nowicjatem.
To tyle, pozdrawiam!
Niech Pan was blogoslawi!!!

3 komentarze:

Anonimowy pisze...

GIACOBBE

A jak jest z muzyką? Czy "młodziaków" łatwiej jest Wam zachęcić do uczestnictwa we Mszy Świętej grając na gitarce?
I czy w ogóle wykorzystujecie w Czechach i Paragwaju sprzęciwo grające podczas Mszy?

Korzystając z okazji chciałbym pozdrowić o. Ryszarda Śliwke, urlopował w tym roku na Kalwarii - super gość!

Ok, trzymajcie się mocno!

Podzamcze pisze...

Witamy serdecznie naszych misjonarzy ,przez przypadek znaleźliśmy bloga .Radość wielka że niemal na bieżąco możemy śledzić życie naszych ukochanych A&D ,jesteśmy z wami w modlitwie.Wasza twórczość działa jak plaster na ranę...duszy.Niech Was Pan Błogosławi, a słudzy Pańscy:Michał i Zbigniew za wami orędują .

fr. Adam pisze...

"Podzamcze"?
To brzmi jak seminarium pod Wawelem. Serdecznie pozdrawiamy ! Dzięx !