Strony
Blog prowadzony przez dwóch franciszkanow: o. Adama pracującego w Niemczech i o. Dariusza pracującego
w Polsce. Znajdują się tu ich przemyślenia na temat wiary i misji.
czwartek, 30 czerwca 2016
Akt ofiarowania
O, odwieczna, Wcielona Mądrości! O,
najmilszy i czci najgodniejszy Jezu, prawdziwy Boże i prawdziwy człowiecze,
Synu Jednorodzony Ojca Przedwiecznego i Maryi, zawsze Dziewicy! Oddaję Ci
najgłębszą cześć w łonie i chwale Twego Ojca w wieczności oraz w dziewiczym
łonie Maryi, Twej najgodniejszej Matki, w czasie Twego Wcielenia. Dzięki Ci
składam, żeś wyniszczył samego siebie przyjmując postać sługi, by mnie wybawić
z okrutnej niewoli szatana. Chwalę Cię i uwielbiam, żeś we wszystkim raczył się
poddać Maryi, Twej świętej Matce, aby przez Nią uczynić mnie swym wiernym
niewolnikiem. Lecz niestety! W niewdzięczności i niewierności nie dochowałem
obietnic uroczyście Tobie złożonych na Chrzcie św. Nie wypełniłem swoich
zobowiązań. Nie jestem godzien zwać się dzieckiem czy niewolnikiem Twoim. A
ponieważ wszystko we mnie zasługuje na Twój gniew, do Twego Najświętszego i
Najdostojniejszego Majestatu nie śmiem już się sam zbliżyć. Przeto uciekam się
do wstawiennictwa i miłosierdzia Twej Najświętszej Matki, którą dałeś mi za
Pośredniczkę u Siebie. Za Jej możnym pośrednictwem mam nadzieję wyjednać u
Ciebie skruchę i przebaczenie mych grzechów oraz prawdziwą mądrość i w niej
wytrwanie. Pozdrawiam Cię więc, Dziewico Niepokalana, żywy Boga Przybytku, w
którym odwieczna, ukryta Mądrość chce odbierać cześć i uwielbienie aniołów i
ludzi. Pozdrawiam Cię, Królowo nieba i ziemi, której panowaniu wszystko prócz
Boga jest poddane. Pozdrawiam Cię, Ucieczko grzeszników, której miłosierdzie
nikogo nie zawiodło. Wysłuchaj mej prośby, pełnej gorącego pragnienia Bożej
mądrości, i przyjmij śluby i ofiary, jakie w pokorze Ci składam. Ja…, grzesznik
niewierny, odnawiam i zatwierdzam dzisiaj przed Twoim obliczem przyrzeczenia
Chrztu św. Wyrzekam się na zawsze szatana, jego pychy i jego dzieł. Całkowicie
oddaję się Jezusowi Chrystusowi, Mądrości Wcielonej, aby za Nim iść, niosąc mój
krzyż po wszystkie dni życia. Abym zaś był Mu wierniejszy niż dotąd, obieram
Ciebie dziś, Maryjo, w obliczu całego Dworu Niebieskiego, za moją Matkę i
Panią. Oddaję Ci i poświęcam, jako Twój niewolnik, ciało i duszę swoją, dobra
wewnętrzne i zewnętrzne, nawet wartość dobrych moich uczynków, przeszłych,
obecnych i przyszłych, pozostawiając Ci całkowite i zupełne prawo
rozporządzania mną i wszystkim bez wyjątku, co do mnie należy, według Twego
upodobania, ku większej chwale Boga w czasie i wieczności. Przyjmij, Panno
łaskawa, tę niewielką ofiarę mej niewoli dla uczczenia i naśladowania owej
uległości, jaką Mądrość odwieczna Twemu macierzyństwu okazać raczyła; dla
uczczenia władzy, jaką Oboje posiadacie nade mną, nikłym robakiem i
grzesznikiem nędznym; jako podziękowanie za przywileje, którymi Cię
Przenajświętsza Trójca łaskawie obdarzyła. Zapewniam, że odtąd, jako prawdziwy
Twój niewolnik, chcę szukać Twojej chwały i Tobie we wszystkim być posłuszny.
Matko Przedziwna, przedstaw mnie Twemu drogiemu Synowi jako wiecznego
niewolnika, ażeby – jak przez Ciebie mnie odkupił, tak też przez Ciebie przyjąć
mnie raczył. Matko Miłosierdzia, udziel mi łaski prawdziwej mądrości Bożej i
przyjmij mnie do grona tych, których kochasz, pouczasz, prowadzisz, żywisz i
bronisz jako dzieci swe i sługi. Dziewico wierna, spraw, abym zawsze i we
wszystkim był doskonałym uczniem, naśladowcą i niewolnikiem Mądrości Wcielonej,
Jezusa Chrystusa, Syna Twego; abym za Twym pośrednictwem i za Twoim przykładem
doszedł do pełni Jego wieku na ziemi i Jego chwały w niebie. Amen
Św. Ludwik Maria Grignion de Montfort
Św. Ludwik Maria Grignion de Montfort
Matka
Czy przy tylu, tak dobitnych
przykładach danych nam przez samą Trójcę Przenajświętszą moglibyśmy obyć się
bez Maryi, nie poświęcać się Jej i od Niej nie zależeć, gdy idziemy do Boga i
Jemu chcemy się poświęcić? Zaiste, musielibyśmy być zupełnie zaślepieni. Oto
kilka zdań wybranych z pism Ojców Kościoła, które przytaczam na poparcie tego,
co powiedziałem:
Dwóch jest synów Maryi: Bóg-człowiek
i zwykły człowiek; jednego Maryja jest Matką
według ciała, drugiego według duszy (św. Bonawentura i Orygenes).
Taka jest wola Boga, który chciał,
abyśmy wszystko mieli przez Maryję. Jeśli zatem posiadamy jakąś nadzieję, jakąś
łaskę, jakiś dar zbawienny, wiedzmy, że Jej to zawdzięczamy (św. Bernard).
Wszystkie dary, cnoty i łaski Ducha
Świętego Maryja rozdziela swoimi rękami, kiedy chce, jak chce i ile chce (św.
Bernardyn)
.
Św. Ludwik Maria
Grignion de Montfort
Prawdy wiary
1. Jest jeden Bóg.
2. Bóg jest sędzią sprawiedliwym, który za dobre
wynagradza, a za złe karze.
3. Są trzy Osoby Boskie: Bóg Ojciec, Syn Boży, Duch
Święty.
4. Syn Boży stał się człowiekiem i umarł na krzyżu dla
naszego zbawienia.
5. Dusza ludzka jest nieśmiertelna.
6. Łaska Boska jest do zbawienia koniecznie potrzebna.
środa, 29 czerwca 2016
wtorek, 28 czerwca 2016
Serce czyste
Na polu walki, koledzy zabezpieczając
martwe ciało towarzysza broni w prawej jego ręce zauważyli kartke, był na niej
zapis:
Jezu, proszę nie pamiętaj mi moich grzechów i pamiętaj proszę, że w życiu
nie skrzywdziłem żadnej kobiety!
Objawienia w Quito
Objawienie Matki Bożej w Quito
(1610-1634)
Mariana Francisca
de Jesús Torres Berriochoa
poniedziałek, 27 czerwca 2016
Piekło
"Dziś byłam w przepaściach piekła, wprowadzona przez
Anioła. Jest to miejsce wielkiej kaźni, jakiż jest obszar jego strasznie
wielki. Rodzaje mąk, które widziałam: pierwszą męką, która stanowi piekło, jest
utrata Boga; drugie - ustawiczny wyrzut sumienia; trzecie - nigdy się już ten
los nie zmieni; czwarta męka - jest ogień, który będzie przenikał duszę, ale
nie zniszczy jej, jest to straszna męka, jest to ogień czysto duchowy, zapalony
gniewem Bożym; piąta męka - jest ustawiczna ciemność, straszny zapach duszący,
a chociaż jest ciemność; widzą się wzajemnie szatani i potępione dusze, i widzą
wszystko zło innych i swoje; szósta męka jest ustawiczne, towarzystwo szatana;
siódma męka - jest straszna rozpacz, nienawiść Boga, złorzeczenia,
przekleństwa, bluźnierstwa. Są to męki, które wszyscy potępieni cierpią razem,
ale to jest nie koniec mąk, są męki dla dusz poszczególne, które są męki
zmysłów, każda dusza czym grzeszyła, tym jest dręczona w straszny, i nie do
opisania sposób. Są straszne lochy, otchłanie kaźni, gdzie jedna męka odróżnia
się od drugiej; umarłabym na ten widok tych strasznych mąk, gdyby mnie nie
utrzymywała wszechmoc Boża. Niech grzesznik wie, jakim zmysłem grzeszy, takim
dręczony będzie przez wieczność całą; piszę o tym z rozkazu Bożego, aby żadna
dusza nie wymawiała się, że nie ma piekła, albo tym, że nikt tam nie był i nie
wie jako tam jest.
Ja, Siostra Faustyna, z rozkazu Bożego byłam w
przepaściach piekła na to, aby mówić duszom i świadczyć, że piekło jest. O tym
teraz mówić nie mogę, mam rozkaz od Boga, abym to zostawiła na piśmie. Szatani
mieli do mnie wielką nienawiść, ale z rozkazu Bożego, musieli mi być posłuszni.
To com napisała, jest słabym cieniem rzeczy, które widziałam. Jedno zauważyłam,
że tam jest najwięcej dusz, które nie dowierzały, że jest piekło. Kiedy
przyszłam do siebie, nie mogłam ochłonąć z przerażenia, jak strasznie tam
cierpią dusze, toteż jeszcze się goręcej modlę o nawrócenie grzeszników,
ustawicznie wzywam miłosierdzia Bożego dla nich. O mój Jezu, wolę do końca
świata konać w największych katuszach, aniżeli bym miała Cię obrazić
najmniejszym grzechem. (Dz 741)"
św. Faustyna
Ogień Wieczny
„Lepiej jest teraz oczyścić się z grzechu i pozbyć się
win, niż liczyć na przyszłe oczyszczenie. Naprawdę, sami się oszukujemy przez
nasze niepowściągliwe przywiązanie do ciała. Cóż innego trawić będzie ogień jak
nie twoje grzechy? Im więcej tutaj sobie pozwalasz i idziesz za zachceniami
ciała, tym srożej potem będziesz płacić i więcej przygotowujesz drew na
upalenie. Przez co człowiek grzeszy, to samo będzie mu najsroższą karą. Leniwych
poganiać tam będą bicze płonące, a żarłoków dręczyć będzie głód i pragnienie. Rozpustników
i rozkoszników pogrążą tam w rozpalonej smole i siarce smrodliwej, a zawistnicy
wyć będą z bólu jak wściekłe psy. Każdy grzech będzie miał własną swoją udrękę.
Pyszni doznawać będą największego poniżenia, a chciwcy pokosztują najsroższej
nędzy. Tam jedna godzina kary cięższa będzie niż sto lat gorzkiej pokuty tutaj.
Tam nie ma spoczynku, nie ma ochłody dla potępionych, tu przecież czasem
przerywa się pracę, czasem przyjaciel pocieszy. Drzyj więc i żałuj za swe winy,
abyś w dzień Sądu znalazł się bezpiecznie wśród błogosławionych. Wtedy bowiem sprawiedliwi
staną z wielką odwagą naprzeciw tych, którzy ich uciskali i gnębili. Wtedy sędzią
będzie ten, kto tutaj pokornie poddaje się osądom ludzi. Wtedy biedny i skromny
stać będzie z wielką ufnością, a z wielkim lękiem pyszny.”
Tomasz a Kempis
niedziela, 26 czerwca 2016
UWAGA NA O. SZUSTAKA!
Dobrze się słucha, ma przekaz, no i mówi przekonywująco. Uwaga! Jest poza "burtą"! To, co głosi jest niebezpieczne!
Ciekawe ilu z was wychwyciło w tej krótkiej wypowiedzi bardzo poważne Herezje?
Przyjdź
Synu, jam jest Pan, który doda ci siły w godzinie
cierpienia. Przyjdź do mnie, gdy jest ci źle. Za późno zwracasz się ku
modlitwie i w ten sposób utrudniasz dostęp do siebie Bożemu ukojeniu. Bo zanim
poczniesz mnie błagać o pomoc, szukasz jej wszędzie i próbujesz znaleźć pociechę
z zewnątrz. Dlatego wszystko to niewiele ci pomaga, aż wreszcie przypomnisz sobie,
że to ja jestem tym, który ocala ufających mi, poza mną nie ma skutecznej
pomocy ani zbawiennej rady, ani trwale działającego lęku. Lecz chociaż wtedy,
gdy już przyjdziesz do siebie, gdy już będzie po burzy, nabieraj sił w blasku
mojej miłości, bo jestem tuż, mówi Pan, aby wszystko odbudować i nie tylko
oddać ci w całości, ale jeszcze obficiej pomnożyć. Czyż dla mnie istnieje coś
trudnego albo czy to podobne do mnie, abym obiecał i nie spełnił obietnicy?
Gdzież jest twoja wiara? Trwaj w wierze i wytrwałości. Bądź cierpliwy i dzielny,
przyjdzie pociecha w swojej porze. Czekaj na mnie, oczekuj, przyjdę i uleczę
cię. To, co cię dręczy, to tylko próba, to, co cię przeraża, to próżna obawa.
Po cóż się trapić tym, co może się zdarzyć w przyszłości, czyż chcesz smutek
piętrzyć na smutku? Dość ma dzień swojej troski. Próżne to i daremne martwić
się o przyszłość lub cieszyć się z tego, co może nigdy nie nadejdzie.
Tomasz a Kempis
Tomasz a Kempis
czwartek, 23 czerwca 2016
Najnędzniejszy
"Panie, Boże mój, Ty jesteś moje wszystko. A kimże ja
jestem, że ośmielam się mówić do Ciebie? Najnędzniejszy z Twoich nędznych sług,
robak nikczemny, najnędzniejszy i lichszy niż mogę pomyśleć i mam odwagę
wypowiedzieć. A jednak pamiętaj o mnie, Panie, choć jestem niczym, nic nie mam,
nic nie znaczę. Ty jeden jesteś dobry, sprawiedliwy i święty, Ty wszystko
możesz, wszystko przewyższasz, wszystko napełniasz, a tylko grzesznik pozostaje
bezradny bez Ciebie. Wspomnij na litość swoją i napełnij moje serce łaską, bo
przecież nie chcesz, aby dzieła twoje były puste. Jakże zdołałbym zgodzić się
na samego siebie w tym biednym życiu, gdyby nie umacniało mnie Twoje
miłosierdzie i łaska? Nie odwracaj ode mnie oblicza, nie odwlekaj przyjścia,
nie odbieraj mi Twojego ukojenia, niech moja dusza nie zostaje bez Ciebie jak
ziemia bez wody. Panie, naucz mnie pełnić Twoją wolę, naucz mnie stać przed
Tobą godnie i pokornie, bo Ty jesteś moją mądrością, Ty, który mnie znasz, a
poznałeś mnie jeszcze przed początkiem świata i zanim przyszedłem na świat."
Tomasz a Kempis
środa, 22 czerwca 2016
Trzymaj się Jezusa
Uchwyć się Jezusa w życiu i śmierci, Jego wierności się
powierz. On jeden, gdy wszyscy odejdą, potrafi ci pomóc. Taki już jest ten twój
Ukochany, że niczego innego nie pragnie, tylko twego serca, aby w nim zasiąść
jak król na tronie. Gdy zdołasz opróżnić swoje wnętrze ze wszystkiego, co
ziemskie, Jezus chętnie w tobie zamieszka. Pewnego dnia zobaczysz, że utraciłeś
wszystko, co z siebie umieściłeś w ludziach poza Jezusem. Nie ufaj, nie opieraj
się na trzcinie chwiejącej się na wietrze, bo ciało to siano, a cały blask jego
jak kwiat na łące opadnie. Łatwo zbłądzisz, jeśli będziesz przywiązywał wagę do
ludzkiej urody. Jeśli u innych szukasz pociechy i zysku, znajdziesz tylko
utratę. Lecz jeżeli we wszystkim szukasz Jezusa, na pewno znajdziesz Jezusa. Jeżeli
zaś szukasz siebie, znajdziesz siebie, ale na własną zgubę. Bo ten, kto nie
szuka Jezusa, więcej sobie szkodzi, niż mógłby mu zaszkodzić cały świat ze
wszystkimi wrogami.
Tomasz a Kempis
wtorek, 21 czerwca 2016
Pokuta
Pokuta jest środkiem, pomocą do
przezwyciężenia nieporządku, nieładu, jaki istnieje w człowieku i jego ciele,
na skutek grzechu. Ten nieporządek oznacza wewnętrzny opór i przeszkodę w jedności
z Bogiem i ma wpływ na nasze pragnienia i zmysły. Podejmując pokute i umartwienia
musimy o tych racjach pamiętać.
Mamy trzy dziedziny, w których możemy
podjąć pokute: jedzenie, sen i karcenie ciała oraz dwa sposoby ich podejmowania:
umiarkowanie i pokuta w ścisłym tego słowa znaczeniu.
O umiarkowaniu mówimy, jeśli ktoś się
pozbawia rzeczy zbytecznych, tego co jest nadmierne.
O pokucie się mówi wtedy, gdy ktoś
rezygnuje z tego, co jest potrzebne do życia i nam odpowiada.
Trzeba dużej roztropności przy
podejmowaniu pokuty. Zły duch swoim kuszeniem może nas powstrzymywać i
bagatelizować potrzebe stosowania umartwienia, albo też zachęcać do nadmiernych
pokut i umartwień.Pamiętajmy, że każdy kto na poważnie kroczy z Bogiem i pragnie wejść do Królestwa Ojca, musi podjąć pokute. Ona nie jest jakimś tam dodatkiem dla szaleńców, nie jest zarezerwowana dla świętych. Tak samo jak ważna jest spowiedź, ważna jest pokuta. Każdy nasz grzech zaciąga wine. Grzech gładzi Miłosierdzie Boga w Sakramencie Spowiedzi. Natomiast naszą wine jaką spowodował grzech możemy naprawić tylko pokutą. Dlatego Miłosierdzie idzie razem ze Sprawiedliwoscią.
poniedziałek, 20 czerwca 2016
Opory
Kimże jesteś człowiecze, by się
spierać z Bogiem, mówiąc czemu mnie takim uczyniłeś? ( Rz 9,20) Biada dzbanowi,
temu, kto się spiera ze swoim stwórcą. Czy powie glina, co robisz niezdaro? (
Iz 45,9) Takie postawy nie podobaja się Bogu, choć je akceptuje i na nie się
godzi.
Czemu człowiek stawia Mu opory?
Czemu sie boi wydać w Jego ręce? Nie wierzy Mu, nie ufa do końca. Chce sobie życie
układać po swojemu. Ufność warunkuje naszą współprace z Nim i uległość Jego
prowadzeniu.
Bunt człowieka i niechęć bycia formowanym,
lepionym przez Boga wypływa z naszej pychy i pragnienia, by po swojemu, na swój
sposób siebie lepić. Wydaje nam się, że wiemy co jest dla nas lepsze i czego
potrzebujemy. Gdy nie jesteśmy tacy, jacy marzyliśmy być lub jacy są inni,
rodzi się w nas bunt i niezadowolenie. Zaczynamy wówczas być samodzielni,
niezależni. Nigdy nam to nie wychodzi na dobre. W pokorze i ufno ści leży nasze ocalenie.
czwartek, 16 czerwca 2016
środa, 15 czerwca 2016
Zawierzenie
Powierz Bogu swą przyszłość,
cokolwiek Bóg zamierzył, niech będzie jak On chce i Jego wola nad wszystkim.
Wydaj się ufnie w Jego ręce. Niech czyni z tobą to, co uważa za słuszne, właściwe.
Niech daje lub zabiera, prowadzi łatwymi lub trudnymi drogami, niech rani lub uzdrawia.
Niech nad wszystkim będzie Jego wola, Jego łaska i Jego miłość. Stan się gliną
dobrą, uległą, współpracującą z Nim, wspaniałym Garncarzem człowieka.
„Zabierz Panie i przyjmij całą moją
wolność, pamięć, rozum, wolną wolę. Tyś mi to dał i zwracam Tobie. Czyń, co Ty
chcesz. Rozporządzaj według swojej woli. Daj mi tylko Swoją miłość i laskę, to
mi wystarczy.” Św.Ignacy
wtorek, 14 czerwca 2016
Litania człowieka pustyni
Od pragnienia ujrzenia kobiety,
wybaw mnie Panie
Od pragnienia patrzenia na kobietę, wybaw mnie Panie
Od pragnienia miłości kobiety, wybaw
mnie Panie
Od pragnienia podobania się kobiecie,
wybaw mnie Panie
Od pragnienia bycia zauważonym przez
kobietę, wybaw mnie Panie
Od pragnienia bycia docenionym przez
kobietę, wybaw mnie Panie
Od pragnienia spojrzenia kobiety, wybaw
mnie Panie
Od pragnienia czułości kobiety, wybaw
mnie Panie
Od pragnienia bycia kochanym przez
kobietę, wybaw mnie Panie
Od pragnienia bycia tulonym przez
kobietę, wybaw mnie Panie
Od pragnienia obecności kobiety, wybaw
mnie Panie
O umiłowanie samotności, proszę cię
Panie
O umiłowanie pustyni, proszę cię
Panie
O umiłowanie trudności, proszę cię
Panie
O umiłowanie wyrzeczeń, proszę cię
Panie
O umiłowanie skromności, proszę cię
Panie
O umiłowanie niedostatków, proszę cię
Panie
O umiłowanie życia prostego, proszę
cię Panie
O umiłowanie postu i umarwień, proszę
cię Panie
O umiłowanie i pragnienie Ciebie
nade wszystko, proszę cię Panie
poniedziałek, 13 czerwca 2016
Św. Antoni
„Co zbywa z tego, co konieczne do
pożywienia i ubrania dajcie ubogim. Kto zamknie swe serce przed bratem ubogim,
grzeszy śmiertelnie, ponieważ nie ma w nim miłości Boga; jeśli by bowiem w nim
była, to oczywiście chętnie by dał ubogiemu bratu. Biada więc tym, którzy mają
pełne spiżarnie wina i zboża, oraz po dwie lub trzy zmiany ubrań, a ubodzy
Chrystusa z pustym żołądkiem, nagim ciałem, wołają u ich drzwi; którym, jeśli
wreszcie coś dadzą, to bardzo mało, i to z najgorszego, a nie z najlepszego.
Przyjdzie, przyjdzie godzina, kiedy i oni wołać będą stojąc na zewnątrz u
drzwi: Panie, Panie otwórz nam. I usłyszą, bo usłyszeć nie chcieli: Zaprawdę,
zaprawdę mówię wam, że was nie znam. Idźcie przeklęci w ogień wieczny. Kto
zatyka uszy, by nie słyszeć głosu biedaka, sam będzie wołał, a nie zostanie
wysłuchany”.
We Francji, w Tuluzie w r. 1890 młodej pracownicy Ludwice Bouffier zepsuł się zamek do sekretarzyka. Ponieważ
miała wielkie nabożeństwo do Antoniego z Padwy, zwróciła się do niego o pomoc.
Obiecała mu przy tym, że złoży ofiarę na ubogich, jeśli tylko pomoże jej
rozwiązać kłopotliwą sytuację. Ku wielkiej uldze i radości zamek naprawił się
bez wołania ślusarza. Ludwika przy tej okazji odkryła nowy sekret „Il Santo”
czyli „Świętego” – jak go nazywają Włosi: to, że jest on bardzo czuły na
potrzeby biednych i chętnie pomaga w każdym kłopocie tym, którzy sami podejmują
się dopomagać najuboższym. Historia Ludwiki, opublikowana wraz z innymi
podobnymi zdarzeniami bardzo ożywiła kult antoniański na przełomie XIX i XX
wieku. Prawie we wszystkich kościołach wprowadzono wizerunki św. Antoniego i
skarbonki z napisem „Chleb św. Antoniego”. Z ust do ust przekazywano sobie
radę: „Masz kłopot – złóż ofiarę na biednych, a św. Antoni ci pomoże”.
niedziela, 12 czerwca 2016
Klucz do Miłosierdzia
Już dawno temu w pewnej pobożnej
rodzinie żył młody, energiczny Romek. Dobry, wierzący chłopak, choć jego wiara
pozostawiała wiele do życzenia. Alkohol, dziewczyny i wiele innych atrakcji, to była jego codzienność. Mama często mu powtarzała: Romek, opamiętaj się!
Nie rób głupot. On jednak na wszystkie prośby mamy miał jedną odpowiedź: Nie bój
się mamo. Wierzę w Jezusa! Wystarczy, że przed śmiercią wykrzyknę: Jezu ufam
Tobie! A będzie OK! On mnie zbawi. Pewnego dnia zabrał swoją dziewczynę na
przejażkę swoim nowym BMW, jeden z zakretów okazał się za ostry, gdy lecieli na
drzewo Romek zdążył wykrzyknąć tylko: Ku....
Mamy Rok Miłosierdzia i może się
pojawić pokusa, której uległ Romek. Pamiętajmy: Miłosierdzie Boga dosięgnie nas
tylko wtedy, gdy padniemy na kolana i ze skruszonym sercem wykrzykniemy: Ojcze
zgrzeszyłem! Zmiłuj się nade mna! Pragnę się nawrócić!
sobota, 11 czerwca 2016
Życie
Życie prawdziwe, to życie z Jezusem (J 15,5).
A życie z Jezusem, to przede wszystkim prawdziwa
przyjaźń. Zażyła miłość i ufne oddanie.
Odrzucenie tej przyjaźni uzależnia
od lęku. Uwolnienie od Jezusa prowadzi do
zniewolenia siebie przez innych. Zaparcie się Jezusa, to zaparcie
się samego siebie, odejście od serca. Świadome trwanie przy Jezusie, to
pewność siebie i swoich poglądów.
On zbawi
Często wydaje nam się, że miłość
prawdziwa powinna usuwać trudności, zachować nas od problemów. Gdy ich doświadczamy
i jest nam trudno, to nam się wydaje, że Bóg nas opuścił, że nas nie kocha i
nie zależy Mu na nas. Pan mówi u Izajasza (Iz 43,2), że trzeba nieraz nam
bedzie w życiu iść przez wody, które nas będą chciały pochłonać i zatopić. Będzie
nas spalał ogień nienawiści, zazdrości i ludzkiej niechęci. Tego Pan nie usunie
i nie uchroni nas, bo życie nie byłoby życiem, gdybyśmy nie musieli w nim także
cierpieć i trudzić się. Trzeba nam w nie wejść z Jego miłością, która nas będzie
umacniać, chronić i prowadzić. On nas nie zostawi samymi i nie opuści. Uczyni
dla nas coś więcej, On nas ocali i zbawi (Iz 43,2).
piątek, 10 czerwca 2016
Prawo Miecza
„Słyszeliście, że
powiedziano: Nie cudzołóż! A Ja wam powiadam: Każdy, kto
pożądliwie patrzy na kobietę, już się w swoim sercu dopuścił z nią cudzołóstwa. Jeśli
więc prawe twoje oko jest ci powodem do grzechu, wyłup je i odrzuć od siebie.
Lepiej bowiem jest dla ciebie, gdy zginie jeden z twoich członków, niż żeby
całe twoje ciało miało być wrzucone do piekła (Mt 5,27).”
Jezus mówi, że wystarczy
sponiewierać serce, aby stracić Niebo, nie musi być popełniony żaden czyn.
Sponiewierane serce, to martwe serce, splamione grzechem, ono wyrzuciło Boga. Trzeba
stosować „ Prawo Miecza”, z pokusami się nie dyskutuje, z grzechem nie idzie się
na kompromis. Za cene czystego serca warto stracić "oko, ręke, czy nogę." To
konkretna walka.
Mężczyzna ma obowiązek walczyć o serce, strzec go, bo w nim
jest życie. Jeśli nie będzie walczył dopadnie go miecz. A kobieta? Ona ma być świadoma
tego, że jeżeli ubiera się nie po bożemu, nieprzyzwoicie, wyzywająco, idąc za modą świata pokazuje za dużo swojego ciała,
to ją także dosięgnie miecz. Poniesie karę za każdego mężczyzne, którego swoim
ubiorem sprowadziła do grzechu cudzołóstwa. Jeśli staniemy się przyjaciółmi świata, będziemy wrogami Boga (1J 2,15).
czwartek, 9 czerwca 2016
Odrzucenie Miłości Boga
Wolność od Boga czyni zależnym od
wielu bożkow a ucieczka od Niego czyni twardym za szybko i niedojrzale męskim.
Życie bez Boga czyni niepewnym,
niestałym, w niczym niezakorzenionym, ciągle
szukającym.
Ta niepewność rodzi lęk i prowadzi do zagubienia. Zagubienie powoduje
samotność, pustkę, rozpacz, żal, agresje do innych. Rodzi się coraz większa tęsknota,
która prowadzi do rozpaczy.
W konsekwencji jest to życie poza sobą. Tylko
pragnienie powrotu wprowadza nadzieje. A powrót jest możliwy tylko wtedy, gdy
człowiek przyzna się do błędu, stanie w prawdzie.
Bóg Tatuś
Jezus mówi: Ojciec was miłuje (J
16,27). To ważna informacja i bliska każdemu człowiekowi, który potrzebuje miłości
i bycia kochanym. Św. Jan powie wprost: Bóg jest miłością (1J 4,8.16). To
oznacza, że Bóg Ojciec nie tylko nas kocha, ale jest miłością. To jest
prawdziwe i jedyne oblicze Boga Ojca. W tym określeniu zawiera się cała prawda
o Bogu. Miłość nie jest tylko jakimś przymiotem Boga, jednym z wielu, ale jest
pełnią, wszystkim. On nie tylko nas kocha trochę, co jakiś czas, ale zawsze. Cały
jest miłością. A my ciągle jak małe dzieci domagamy się miłości, chcemy, aby nas kochano i kochano. Jak trudno nam uwierzyć, że jesteśmy ukochani przez Boga. Często nawet Jezus na Krzyżu nie jest w stanie nas przekonać o tej szalonej miłości Boga Ojca do nas. On się jednak nie poddaje, codziennie mówi przez ludzi, wydarzenia, ptaki, góry i wiatr: Ja szalenie Cię kocham! Nie uciekaj, zatrzymaj się, poczekaj i pozwól Mi ciebie przytulić.
środa, 8 czerwca 2016
Litania serca pokornego
Jezu cichy i pokornego serca, wysluchaj mnie!
Od pragnienia bycia
cenionym, wybaw mnie Panie
Od pragnienia bycia kochanym, wybaw
mnie Panie
Od pragnienia bycia potrzebnym,
wybaw mnie Panie
Od pragnienia bycia szanowanym,
wybaw mnie Panie
Od pragnienia bycia chwalonym, wybaw
mnie Panie
Od pragnienia bycia lepszym od
innych, wybaw mnie Panie
Od pragnienia bycia konsultowanym,
wybaw mnie Panie
Od pragnienia bycia akceptowanym,
wybaw mnie Panie
Od lęku bycia
upokorzonym, wybaw mnie Panie
Od lęku bycia pogardzonym, wybaw
mnie Panie
Od lęku bycia odrzuconym, wybaw mnie
Panie
Od lęku bycia spotwarzonym, wybaw
mnie Panie
Od lęku bycia zapomnianym, wybaw
mnie Panie
Od lęku bycia wyśmianym, wybaw mnie
Panie
Od lęku bycia skrzywdzonym, wybaw
mnie Panie
Od lęku bycia bezwartościowym, wybaw
mnie Panie
Aby inni byli bardziej kochani niż ja, daj mi pragnąć, Jezu
Aby inni byli bardziej doceniani niż
ja, daj mi pragnąć, Jezu
Aby inni wzrastali w oczach bliźnich,
a ja się umniejszał, daj mi pragnąć, Jezu
Aby inni byli wyróżniani, a ja
zapominany, daj mi pragnąć, Jezu
Aby inni byli wychwalani, a ja nie
zauważany, daj mi pragnąć, Jezu
Aby inni byli bardziej święci, a ja
w takim stopniu w jakim mogę, daj mi pragnąć, Jezu Mons. Merry del Val
Mt 4,1-11
Trzy pokusy przeciw męskości:
- usuwanie kamieni,
omijanie trudności
- ufność w siebie,
nieufność do Boga
- kult bożków
Antidotum:
- słuchanie Boga a nie kobiet i innych
- zaufanie bezgraniczne do Boga
- wierność bezwględna Bogu
wtorek, 7 czerwca 2016
Zawsze z Bogiem
Yossi Rakover pobożny żyd, po przeżyciu
holocaustu, powstania w getcie warszawskim, śmierci żony i kilkoro dzieci tak
się modlił:
„Boże Izraela, chciałem w moim życiu
służyć Ci, kochać Cię, być posłusznym i uwielbiać Twoje imię. Ty jednak robiłes
wszystko, bym w Ciebie nie wierzył. Ostrzegam Cię Panie, że na nic Ci to nie
posłuży. Możesz mnie obrażać, uderzać, możesz mi wszystko zabrać, co mam najdroższe,
możesz mnie zamęczyć na śmierć, ja zawsze będe w Ciebie wierzył. Zawsze będe cię
kochał i pełnił twoją wolę. Twój gniew wobec mnie na nic się nie przyda. Wszystko
zrobiłeś, bym Tobie nie ufał, bym stracił wiarę w Ciebie. Umieram, tak jak żyłem
całe życie, przeniknięty niezachwianą wiarą w Ciebie. W Twoje ręce powierzam
ducha mego (Ps 31,6)."
poniedziałek, 6 czerwca 2016
Na kolanach
Jezus jak Mojżesz wychodzi na góre,
siada jak Bóg i mówi swoje 10 przykazań (Mt 5,1-12). Umocnienie dla tych, którzy
trwają przy Stwórcy i zachęta dla innych, aby rozszerzali swoje horyzonty.
Świat was okłamuje – mówi Jezus. Nie
słuchajcie go, ani nie szukajcie w nim szczęścia. Naprawde będziecie szczęśliwymi
tylko przy Bogu a szczęście wasze jest ukryte w tym, co świat wyśmiewa. Ubogi w
duchu, cierpiący, płaczący, miłosierny i domagający się sprawiedliwości;
czystego serce, czyniący pokój i dobro; prześladowany, oczerniany za wiarę, właśnie
taki człowiek może odkryć pełnie szczęścia. Jego jedynym oparciem jest Bóg, często
pada przed Nim na kolana i wie, że tylko Jemu może zaufać. Trzeba uciekać od świata
a nie od Boga. W Bogu szczęście a w świecie rozczarowania, lęki i ciągły
strach, że kiedyś runie to wszystko.
Subskrybuj:
Posty (Atom)