Blog prowadzony przez dwóch franciszkanow: o. Adama pracującego w Niemczech i o. Dariusza pracującego
w Polsce. Znajdują się tu ich przemyślenia na temat wiary i misji.

Strona domowa http://ad.minorite.cz/

poniedziałek, 24 grudnia 2012

Narodziny Boga!

Zycze Ci, abys w tych dniach odnalzal swoje serce! W nim, to juz z pewnoscia onajdziesz BOGA Zywego!

Pelnych pokoju chwil z Jezusem!

piątek, 21 grudnia 2012

Droga Światła


"Czas, w którym żyli mnisi egipscy, wydaje się bardzo odległy, jednak treści zawarte w apoftegmatach, opisujące świadectwo ich życia, pozostają wciąż aktualne. Kontakt mnicha z Bogiem powinien rodzić konkretne owoce widoczne w jego osobowości i postawie. Bardzo często w apoftegmatach jest podkreślane, że mnich powinien odznaczać się w życiu prostotą.

Modlitwa zaś powinna go prowadzić do łagodności i opanowania oraz do tego, aby nauczył się realizować wolę Bożą na co dzień. W realizacji woli Bożej każdy mnich starał się naśladować Chrystusa, zgodnie z Jego słowami: “Jeśli kto chce pójść za mną, niech się zaprze samego siebie, niech weźmie swój krzyż i niech mnie naśladuje” (Mt 16, 24).

Można się domyślać, że ten radykalizm sprawia, iż wielu ludzi dzisiaj, gdy świat znajduje się w stanie anemii duchowej i moralnej, stara się iść drogą wytyczoną przez eremitów. Jest to droga świętości ukazana przez Jezusa w Kazaniu na Górze, którą eremici starali się realizować w stopniu heroicznym, aż do miłości nieprzyjaciół (por. Mt 5, 44-45).

Wskazania ojców pustyni odnoszące się do świętości można uznać za aktualne na wszystkie czasy. Najpierw zalecano, aby mnich starał się stawać wobec Boga w postawie pokornej - był szczery i uznał swoją niewystarczalność oraz grzeszność. Trudno doszukiwać się w apoftegmatach definicji pokory, ale można w nich znaleźć bogatą treść tej cnoty. Jeden z ojców pustyni na pytanie, czym jest pokora, odpowiedział: “Jeśli ktoś błogosławi temu, kto czyni mu zło, to posiada doskonałą pokorę”. W tej odpowiedzi podkreślona jest miłość nieprzyjaciół.

Z nauki ojców pustyni widać, że pokora najbardziej sprawdza się w posłuszeństwie mnicha. Św. Antoni Wielki zalecał mnichom, aby nie uważali, że są świętymi, ale we wszystkim zdali się na wolę przełożonych. Często w wypowiedziach ojców pustyni jest podkreślane, że człowiek pokorny umie uznać siebie za mniejszego od innych, unika rozgłosu i chwalenia przez innych. Zalecenie, aby unikać chwalenia przez innych, miało zabezpieczyć mnicha przed pychą niszczącą dobra duchowe.

Ojcowie pustyni doskonale zdawali sobie sprawę z tego, że człowiek nie osiągnie świętości bez pomocy Boga. Często podkreślali, że najlepszą nauczycielką na drodze do Boga jest bojaźń Boża, którą nazywali nauczycielką wszystkich cnót.

W duchowości eremickiej bojaźń Boża jest rozumiana jako troska o zbawienie duszy oraz jako lęk przed sądem Bożym. Takie rozumienie bojaźni Bożej wskazuje na realizm życiowy pustelników i głęboką znajomość Ewangelii. Bowiem teologia duchowości mówi, że u podstaw rozwoju życia duchowego trzeba też widzieć cnotę sprawiedliwości.

Jest niemożliwe realizowanie miłości, która jest istotą świętości, bez uprzedniego zachowywania sprawiedliwości.

W tekstach biblijnych znajdujemy też myśl, że troskę o własne zbawienie należy stawiać na pierwszym miejscu, przed wszystkimi innymi troskami (por. Mt 6, 33; 16, 26; Łk 12, 31).

Bliższe zapoznanie się z nauką ojców pustyni pozwala wyprowadzić wniosek, że łączyli oni ze sobą oba wyżej przytoczone określenia bojaźni Bożej. Bowiem właściwie pojęty lęk przed sądem Bożym skłaniał mnichów do wysiłku o zbawienie wieczne.

W realizowaniu świętości życia w charyzmacie eremickim bardzo dużą uwagę przywiązywano do milczenia, które najpierw pozwala wsłuchiwać się w głos Boga, a następnie zabezpiecza przed grzechami języka i wprowadza pokój wewnętrzny. Wydaje się, że ojcowie pustyni przypisywali cnocie milczenia wielkie znaczenie w zjednoczeniu z Bogiem. Mnich, który umiał milczeć, wzrastał w dyspozycji do tego, aby Bóg wypełnił całe jego wnętrze. Milczenie miało też pomagać mnichowi uwalniać się od grzechów języka, a tym samym wzrastać w czystości myśli i mowy. Apoftegmaty również zawracają uwagę na to, że milczenie pomaga mnichowi w walce z Szatanem. Mnisi byli przekonani, że Szatan ciągle, na różne sposoby, chce ich odwieść od drogi zbawienia.

Z milczeniem ściśle łączono czujność wewnętrzną, która miała zabezpieczać mnicha przed osłabieniem duchowej łączności z Bogiem. Ciekawe, że psychologia współczesna uważa, iż czujność i wrażliwość w dużej mierze decydują o rozwoju więzi interpersonalnych, które z kolei mają zasadniczy wpływ na postawę uczenia się od innych. W apoftegmatach spotykamy się ze stwierdzeniem, że mnich nie tylko powinien czuwać nad swoimi myślami, całym sobą, kiedy przebywa w odosobnieniu, ale wówczas gdy jest pośród innych.

Każdy człowiek uznaje i próbuje wprowadzić w życie jakieś wartości, które mają duży wpływ na styl życia czy to osoby, czy grup społecznych. Wartości przypisywane danym osobom, wydarzeniom czy wysiłkom w rzeczywistości mogą się z nimi nie łączyć. Liczne mass media każdego dnia dostarczają tyle wiadomości, sądów i opinii wartościujących, że niektórych ludzi nie skłania to do głębszej refleksji nad nimi. Nadmiar i chaos wrażeń poznawczych w spotkaniu z wielością propozycji mass medialnych, ogólnie biorąc, nie sprzyja poznaniu prawdy i zdobyciu mądrości, którą posiadali ojcowie pustyni. Oni to patrzyli na otaczający świat realnie i prawdziwie, znali ludzkie braki, których nie akceptowali, ale nie potępiali człowieka. Byli dobrymi psychologami, wiedzieli, co kryje się w sercu ludzkim, znali ludzkie radości, ale i cierpienia.

Na wzór Jezusa, ilekroć odkrywali komuś prawdę o nim, a na ogół była ona trudna do przyjęcia, zawsze czynili to z miłością i pomagali wyjść z trudności. Ojców pustyni cechowało praktyczne nastawienie, uczyli mądrości życia. Wskazywali na właściwe źródła mądrości: na Boga i Jego Prawo oraz obserwację życia. Dlatego nie należy się dziwić, że tak wielu ludzi do nich przychodziło, szczególnie wtedy, gdy doświadczali jakichś trudności czy kryzysów.

W świecie współczesnym coraz częściej mówi się o kryzysie człowieka, nieskończonej liczbie zagrożeń, zagubieniu, nerwowości itd. Wydaje się, że m.in. lekarstwo na uzdrowienie z tych dolegliwości można znaleźć w realizacji charyzmatu eremickiego: modlitwie, pokucie, umartwieniu, wyciszeniu - ofiarowanych Bogu w duchu miłości, zadośćuczynienia i odnowy."

prof. dr hab. IRENEUSZ WERBIŃSKI

środa, 19 grudnia 2012

Narodziny Jezusa


SIEDZE TERAZ W MOJEJ CELI KLASZTORNEJ, NO, POKOJIKU MALYM. OKNO NA ZIELONY BUSZ, WLASNIE PRZYLECIAL DZIECIOŁ I CZEGOS SZUKA W DRZEWIE. TEMPERATURA NA ZEWNATRZ SIEGA PRAWIE 50 STOPNI. JUZ SIE ZACZELO PARAGWAJSKIE LATO. TO OZNACZA NIEPRZESPANE NOCE I CIAGLE POCENIE SIE. MOJ KLASZTOR JEST W SRODKU LASU NA NIEWIELKIM WZNIESIENIU, Z KTOREGO WIDAC CUDOWNE JEZIORO YPACARAI. DZIEKI TEMU MAM 98 % WILGOTNOSCI. TAK OGOLNIE GIT, DZIKOSC, TO CO UWIELBIAM NAJBARDZIEJ. CODZIENNIE PROWADZE OTWARTA WALKE Z ROZNYMI GADAMI, KTORE CHCA WTARGNAC DO KLASZTORU. SKURKOJADY NIE DAJA ZA WYGRANA. 500 METROW ODE MNIE ZACZYNA SIE WIOSKA SAN MIGUEL. KLASYCZNA WIOSKA PARAGWAJSKA. NIEWIELKA KAPLICA W SRODKU A WZDLUZ PIASZCZYSTEJ CZERWONEJ DROGI OSADY.  LUDNOSCI OK. 200 LUDZIKOW.

OD SZESCIU LAT SA ZAFASCYNOWANI SWIATELKAMI MRUGAJACYMI. TAK WIEC TERAZ PRZED SWIETAMI WIESZAJA JE GDZIE POPADNIE, NA DRZEWA, SLUPY, KWAZI OKNA. WSZYSTKO MRUGA I SWIECI - SWIETA!

TRUDNO PRZY TYM CIEPLE WEJSC W JAKA KOLWIEK ATMOSFERE BOZEGO NARODZENIA. NO WLASNIE, CZY TU CHODZI O ATMOSFERE? PRZEZ TE LATA NA MISJACH DOSZEDLEM DO WAZNEGO DLA MNIE ODKRYCIA. BOZE NARODZENIE NIE MA NIC WSPOLNEGO, Z TYM CO SIE WYPRAWIA NA ZEWNATRZ.

TO PRZEDE WSZYSTKIM ODNOWA SERCA I DUCHA. PRZYJECIE NOWEGO ZYCIA. KTO Z WAS POCISKAJAC W WIGILIE KARPIA, MYSLI, JEST PODNIECONY, SZCZESLIWY I PRAGNIE PRZYJAC JEZUSA , JEGO ZYCIE I TO WSZYSTKO, Z CZYM PRZYCHODZI?

PAMIETAM POLSKIE PASTERKI. WIELU SIEDZI, "PIERDZI W LAWKI", TROCHE ZA DUZO ZJEDLI I MYSLI, ABY JAK NAJPREDZEJ WROCIC DO CHALUPY, BO ZIMNO, KSIADZ NIE OGRZEWA KOSCIOLA.

A PRZECIEZ NARODZENIE JEZUSA TO SWIETO WSZYSTKICH SWIAT!
RODZI SIE NADZIEJA, NOWE ZYCIE, NOWE PERSPEKTYWY, WSZYSTKO NOWE. I TO WLASNIE DLA MNIE!!!

MAJOWIE TRABIA O KONCU CZASOW. PRZYJDA CZERWCOWIE I BEDA MIELI SWOJ KONIEC SWIATA. A MY?

MUSIMY WYKORZYSTAC CHWILE OBECNA - TERAZ! CHWYCIC SIE OBIEMA RECAMI JEZUSA, KTORY PRZYCHODZI I GLADZI NASZE GRZECHY! NISZCZY TO WSZYSTKO, CO NAS ZNIEWALA, ZASMUCA, OGOLACA Z GODNOSCI!

TYLKO W JEZUSIE JEST NASZA NADZIEJA NA LEPSZE JUTRO!
ABY BYC SZCZESLIWYM, NIE POTRZEBUJESZ KOBIETY, ALBO FACETA, KTORY BEDZIE CIE UWIELBIAL. NIE POTRZEBUJESZ KASY, ANI LEPSZEJ PRACY ITD. TAK, TO WSZYSTKO JEST WAZNE!

NAJWAZNIEJSZE JEDNAK JEST TO I TEGO WLASNIE POTRZEBUJESZ - NIECH JEZUS NARODZI SIE W TOBIE!!!

POKOJ WAM!

niedziela, 16 grudnia 2012

Nowenna do Dzieciątka Jezus


Nowennę odmawia się w dniach 16-24 grudnia
lub w okresie Bożego Narodzenia

Modlitwa wstępna na każdy dzień nowenny
Wszechmogący wiekuisty Boże, Panie nieba i ziemi, który objawiasz się maluczkim; spraw, prosimy, abyśmy z należną czcią uwielbiając święte tajemnice Dzieciątka Jezus, Twojego Syna, i wiernie wstępując w Jego ślady mogli dojść do królestwa niebieskiego obiecanego maluczkim. Który żyjesz i królujesz na wieki wieków. Amen.

Modlitwa na zakończenie każdego dnia nowenny
O Boże Dziecię, prosimy Cię, spraw, abyśmy coraz doskonalej należeli do Ciebie i służyli Ci coraz lepiej. Chcemy Cię miłować w naszych bliźnich i szerzyć Twoje Królestwo wszędzie, gdziekolwiek się znajdziemy. Amen.

Dzień 1 (16 grudnia)
Uwielbiajmy Serce Dzieciątka Jezus i oddajmy cześć tej miłości, którą Ono płonęło ku Ojcu Przedwiecznemu i ku nam, biednym grzesznikom. Ofiarujmy nasze serca Boskiemu Dziecięciu, aby Ono je oczyściło i nauczyło świętej prostoty, by ofiara naszych serc była Mu przyjemna.

Modlitwa
Najsłodsze Dziecię Jezu, wielbimy Twe Boskie Serce, od pierwszej chwili Twego Wcielenia gorejące miłością i oddające najwyższą cześć Bogu Ojcu. Ty ofiarowałeś się na cierpienie i mękę dla naszego zbawienia. Bądź za to uwielbiony na wieki.
Oddajemy Ci nasze biedne serca prosząc, abyś je raczył przyjąć i uczynić swoją własnością. Oczyść je ze wszystkich przewinień i zapal Twoją miłością. Naucz nas prostoty, pokory i cichości. Króluj w nas niepodzielnie i nie pozwól nam przywiązywać się do rzeczy doczesnych i zgubnych przyjemności. Niech nasze serca będą dla Ciebie miłym mieszkaniem tu na ziemi, a potem w niebie niech się Tobą radują na wieki. Amen.

Dzień 2 (17 grudnia)
Patrząc na nóżki Bożego Dzieciątka zastanówmy się, ile kroków będą musiały uczynić dla naszego zbawienia. One nam wyznaczą drogę sprawiedliwości i prawdy, a wyznaczą ją krwawym śladem. Prośmy gorąco Boże Dzieciątko, abyśmy umieli chodzić Jego śladami.

Modlitwa
O maleńki Jezu, drżący z zimna na twardym sianie, jakże wielkie umęczenie Cię czeka! Jakże się utrudzisz, szukając po drogach tego świata zbłąkanej owieczki - biednej duszy grzesznika. Niech Twoje trudy nie będą dla nas daremne. Pozwól, o słodki Jezu, przytulić się całym sercem do Twoich świętych stóp. Daj, abyśmy, oblewając je łzami skruchy, wyprosili sobie łaskę naśladowania Ciebie, a idąc Twymi śladami doszli tam, gdzie Ty królujesz ze świętymi Twymi na wieki. Amen.

Dzień 3 (18 grudnia)
Uczcijmy święte rączki Boskiego Dzieciątka, które tak bardzo będą musiały się natrudzić dla naszego zbawienia i przez to oddadzą wielką chwałę Ojcu Niebieskiemu. Z rączek Dzieciątka Jezus spływają potoki łask dla ubogacenia naszych dusz i umocnienia nas w dobrym. Oddajmy się całkowicie w te Boskie rączki, tak maleńkie, a tak wszechmocne. Prośmy Dzieciątko Jezus, by raczyło pobłogosławić nasze ręce, aby wszystkie nasze czyny były zawsze święte i miłe Bogu.

Modlitwa
Boskie Dziecię, z najwyższą czcią całujemy Twe wszechmocne rączki, które skruszyły więzy naszej niewoli i otworzyły nam bramy niebios. One podtrzymują cały świat, a tak drżące i bezsilne wydają się być w żłóbku. O najsłodsze Dziecię, w Twe rączki składamy ofiarę naszych serc. Przyjmij nas, oddajemy Ci się zupełnie. Podnieś swoje rączki nad nami i błogosław nam. Błogosław nasze myśli, uczucia i sprawy, błogosław krzyże i cierpienia, którymi nas nawiedzasz, abyśmy żyjąc, pracując i cierpiąc jedynie dla Ciebie, z Twoich rąk mogli kiedyś otrzymać koronę wiecznej chwały. Amen.

Dzień 4 (19 grudnia)
Boskie usta Dzieciątka Jezus zamykają w sobie słowa życia, prawdy i mądrości przedwiecznej, oddają doskonałą chwałę Bogu Ojcu i miłosiernie ogłaszają przebaczenie grzesznikom. One mają kiedyś ogłosić błogosławieństwo wybranym, a wieczne potępienie odrzuconym. Boże Dziecię zwiastuje przez aniołów "pokój ludziom dobrej woli", a naszym ustom jakże nieraz trudno wymówić słowa przebaczenia, jakże często sieją one niepokój, a może powodują ból.

Modlitwa
O Najświętsze Dzieciątko, oczyść nasze usta ogniem Twej miłości. Naucz je mówić tylko na Twoją chwałę i pożytek bliźnich. Nie pozwól, aby kiedykolwiek miały się splamić grzesznymi słowami. Spraw, niech z naszych ust nieustannie wznoszą się ku Tobie uwielbienia i prośby, abyśmy zasłużyli usłyszeć kiedyś z Twoich Boskich ust wezwanie do wiecznego wesela z Tobą. Amen.

Dzień 5 (20 grudnia)
Z jak wielką miłością spoglądają na nas oczy Dzieciątka Jezus. One cieszą się wszystkim, co dobrego widzą w naszym życiu, a rzewnie płaczą nad naszymi grzechami. Oddajmy Dzieciątku nasze oczy, byśmy już nigdy nie obrażali Go wzrokiem, lecz jak najczęściej spoglądali na to, co nasze serce podnosi do Boga.

Modlitwa
O Boskie Dziecię, spojrzyj na nas. Niech miłosierne wejrzenie Twoich oczu rozpali w nas miłość ku Tobie. Ofiarujemy Ci, Jezu, nasze oczy. Udziel nam łaski, abyśmy we wszystkim, co stworzyłeś, widzieli Twoje dzieło, dziękowali Ci za to, co nam dałeś i używali tego zgodnie z Twoją wolą, dla dobra naszej duszy. Obyśmy często spoglądali na Ciebie i rozważali Twoją miłość ku nam. Spraw, abyśmy odrzucali to, co prowadzi do złego i opłakiwali swoje grzechy. Daj nam zasłużyć na twoje łaskawe spojrzenie w ostatniej chwili naszego życia i oglądanie Twej Boskiej chwały w niebie. Amen.

Dzień 6 (21 grudnia)
Uszy Boskiego Dzieciątka łaskawie wysłuchują modlitw ludzi pokornych i ubogich w duchu. Ofiarujmy Mu nasze uszy, a szczególnie wewnętrzny słuch naszego serca, abyśmy odwracając się od zdradliwych podszeptów świata, ciała i złego ducha, tym łatwiej mogli usłyszeć natchnienia łaski. Szanujmy ten Boży głos w naszych sercach i wypełniajmy jego nakazy.

Modlitwa
O Boskie Dzieciątko, nakłoń Twe uszy ku naszym prośbom i błaganiom. Przyjmij łaskawie nasze uwielbienia i dziękczynienia, nie zważając na naszą nędzę. Ofiarujemy Ci nasz słuch i prosimy, uczyń nas pilnymi w słuchaniu Twego słowa, abyśmy przyjmując je ochotnym sercem i wypełniając z miłością, zasłużyli na wsłuchiwanie się w niebiańskie melodie, których ludzkie ucho nie słyszało. Amen.

Dzień 7 (22 grudnia)
Główka Dzieciątka Bożego spoczywa na sianie, a przecież jest to Głowa Ciała Mistycznego - Kościoła, którego jesteśmy członkami. Z tej Najświętszej Głowy spływa na nasze dusze rosa Bożej łaski dająca nam życie. Starajmy się żyć w ścisłym zjednoczeniu z tą Boską Głową, naśladujmy Pana Jezusa ze wszystkich sił, abyśmy jak najbardziej upodobnili się do Niego.

Modlitwa
Jezu, Boskie Dziecię, ty jesteś dla nas najjaśniejszym słońcem oświecającym drogi naszego życia, tak często pełne niebezpieczeństw. Prowadź nas i chroń od wszelkiego zła, a zwłaszcza od wiecznej zguby. Pomóż nam żyć święcie, a przez to pomnażać świętość Kościoła - Ciała Mistycznego, którego jesteś Głową. Spraw, abyśmy wiernie naśladując Ciebie, wypełnili Twój nakaz: "Świętymi bądźcie, bo Ja jestem Święty" i doszli do szczęśliwej wieczności. Amen.

Dzień 8 (23 grudnia)
Uwielbiajmy Najświętszą Duszę Dzieciątka Jezus, jaśniejącą niepokalaną czystością i bogactwem wszelkich łask i cnót. Oddaje ona doskonałą cześć i uwielbienie Bogu Ojcu. Poświęćmy Boskiemu Dzieciątku naszą duszę ze wszystkimi jej władzami i prośmy, aby ją oczyścił, ubogacił swymi łaskami i przyozdobił cnotami, byśmy mogli stać się godnym Jego mieszkaniem.

Modlitwa
O Dziecię Jezu, z najgłębszą pokorą wielbimy i błogosławimy Trójcę Przenajświętszą, która w Twej duszy złożyła wszystkie skarby doskonałości i łaski, i zjednoczyła ją ze Słowem Przedwiecznym tak, że stanowi najdoskonalszą jedność z samym Bogiem. Najsłodsze Dziecię Jezu, błagamy, abyś przyjął naszą grzeszną duszę, oczyścił ją i ubogacił nadprzyrodzonymi darami. Niech jej władze, odnowione Twą łaską, napełnią się Twoim życiem, abyśmy mogli wołać z Apostołem: "Żyję już nie ja, ale żyje we mnie Chrystus". O Jezu, Życie nasze na ziemi, stań się naszym życiem wiekuistym w niebie. Amen.

Dzień 9 (24 grudnia)
Trójca Święta dała Dzieciątku Jezus najwyższą królewską władzę, lecz Ono chce królować nad nami swoją niewinnością, pokorą, cichością i miłością. W ten sposób ogłasza wszelkiemu stworzeniu najwyższą wolę Ojca. Przygotujmy się na przyjęcie naszego Króla. Poddajmy się Jego panowaniu i starajmy się we wszystkim spełniać Jego wolę, aby Dziecię Jezus mogło uczynić z nas czystą i przyjemną ofiarę Trójcy Przenajświętszej.

Modlitwa
Królu wiecznej chwały, który władasz niebem i ziemią, przyjdź do swego ludu. Chociaż żłóbek jest twoim tronem, stajenka - pałacem, pieluszki - płaszczem królewskim, a dworzanami - pastuszkowie, to jednak w tym uniżeniu wyznajemy, że jesteś naszym Królem. Tobie, nasz Królu, oddajemy serca, dusze i ciała, wszystko, co mamy i mieć możemy. Króluj w naszych sercach pokorą, cichością i miłością. Naucz nas pełnić wolę Ojca, jak Ty ją pełniłeś. Pragniemy służyć Ci wiernie i kochać ze wszystkich sił na ziemi, a w bramie wieczności powitać Ciebie jako naszego Króla i z Tobą wejść do Twego królestwa. Amen.

Modlitwa na zakończenie każdego dnia nowenny
O Boże Dziecię, prosimy Cię, spraw, abyśmy coraz doskonalej należeli do Ciebie i służyli Ci coraz lepiej. Chcemy Cię miłować w naszych bliźnich i szerzyć Twoje Królestwo wszędzie, gdziekolwiek się znajdziemy. Amen.

sobota, 8 grudnia 2012

Niepokalana


Dogmat o Niepokalanym Poczęciu Najświętszej Maryi Panny został ogłoszony konstytucją apostolską Ineffabilis Deus 8 grudnia 1854 roku przez papieża Piusa IX. Brzmiał on:

(...) ogłaszamy, orzekamy i określamy, że nauka, która utrzymuje, iż Najświętsza Maryja Panna od pierwszej chwili swego poczęcia – mocą szczególnej łaski i przywileju wszechmogącego Boga, mocą przewidzianych zasług Jezusa Chrystusa, Zbawiciela rodzaju ludzkiego – została zachowana jako nietknięta od wszelkiej zmazy grzechu pierworodnego, jest prawdą przez Boga objawioną, i dlatego wszyscy wierni powinni w nią wytrwale i bez wahania wierzyć.

Było to orzeczenie wygłoszone ex cathedra, co oznaczało odwołanie się do najwyższego stopnia autorytetu papieskiego w nauczaniu chrześcijańskich prawd wiary i moralności.

Bulla ujmuje zachowanie osoby Marii od grzechu z zastosowaniem metody negatywnej, tzn. nie opisuje, jak to się stało i na czym konkretnie polegała jej świętość. Definiuje jedynie od czego została ustrzeżona. By zrozumieć, o czym konkretnie mowa w definicji, trzeba zauważyć, że teologia katolicka odróżnia winę (łac. culpa) od kary (pœna). Karą są zarówno kary doczesne np. zranienie ludzkiej natury poprzez osłabienie woli i umysłu, pożądliwość /concupiscentia/, podleganie cierpieniom i śmierci, jak i kara wieczna, tzn. kara wiecznego potępienia (pœna damni). Dogmat stwierdzając, że Maria została zachowana jako nietknięta od wszelkiej zmazy grzechu pierworodnego, mówi jedynie o ustrzeżeniu Marii od wszelkiej winy (culpa).

Dogmat nie wyklucza więc tego, że Maria, jako człowiek, mogła wespół z całym stworzeniem (por. Rz 8,20) doświadczyć w jakiś sposób kar doczesnych, np. cierpienia lub śmierci, ale nawet te nie spowodowały w niej nawet najmniejszego grzechu. Wszystkie dzieci Adama i Ewy niosą na sobie winę i skutki grzechu pierworodnego i mogą w wierze dostąpić usprawiedliwienia i wyzwolenia poprzez udział w misterium paschalnym Chrystusa. Dogmat Piusa IX oznacza, że Maria dostąpiła tego usprawiedliwienia i wyzwolenia w sposób uprzedzający, mocą przewidzianych zasług Jezusa Chrystusa. Mówi o tym następujące zdanie orzeczenia:
...mocą szczególnej łaski i przywileju wszechmogącego Boga, mocą przewidzianych zasług Jezusa Chrystusa, Zbawiciela rodzaju ludzkiego...

W momencie poczęcia Marii przez jej świętych rodziców Joachima i Annę nie było jeszcze na ziemi Odkupiciela i odkupienia. Syn Boży, Słowo, jeszcze się nie narodził i nie dokonał tajemnicy paschalnej, ale Jego moc sięgała w przeszłość aż do Adama: podczas gdy wszyscy są odkupieni (redempti), Maria jest uprzednio-odkupiona (præ-redempta). Współczesna teologia wskazuje na pozytywny aspekt orzeczenia, mianowicie, napełnienie Duchem Świętym. Jan Paweł II w encyklice Redemptoris Mater podkreślił, że poprzez swe niepokalane poczęcie Maria była jakby zwiastunką nadchodzącego odkupienia. Porównał ją do gwiazdy porannej, która odbijając światło słoneczne, zwiastuje bliski wschód słońca:
Wówczas, gdy definitywnie przybliżyła się „pełnia czasu”, gdy zbawczy adwent Emanuela stał się bliski swego wypełnienia, Ta, która została odwiecznie przeznaczona na Jego Matkę, była już na ziemi (...) pośród „nocy” adwentowego oczekiwania zaczęła świecić jako prawdziwa „Gwiazda zaranna” (Stella matutina). Istotnie, tak jak gwiazda owa, „jutrzenka”, poprzedza wschód słońca, tak Maryja, od swego Niepokalanego Poczęcia, poprzedziła przyjście Zbawiciela, wschód Słońca sprawiedliwości w dziejach rodzaju ludzkiego. (Redemptoris Mater, 4)

Jak zauważył C.S. Napiórkowski OFMConv., katolicy, odwrotnie do protestantów, są zdania, iż Niepokalane poczęcie nie tylko nie przeczy prawdzie wiary, która mówi, że jedynie dzięki łasce człowiek może dostąpić zbawienia, lecz jest ono najlepszym przykładem absolutnej skuteczności łaski, która nie tylko uwalnia od grzechu, ale w osobie Marii zachowuje od niego w sposób doskonały.

Franciszkanin Jan Duns Szkot (zm. 1308) w swym dziele Opus Oxoniense wprowadził pojęcie Chrystusa doskonałego Odkupiciela, twierdząc, że do doskonałości odkupienia należy całkowite zachowanie Marii od grzechu, także w poczęciu. Odwoływał się do chwały Chrystusa. Był to przełom w refleksji wybitnych teologów.

(http://pl.wikipedia.org/wiki/Dogmat_o_Niepokalanym_Pocz%C4%99ciu_Naj%C5%9Bwi%C4%99tszej_Maryi_Panny)

O Maryjo bez grzechu poczęta, módl się za nami, którzy się do Ciebie uciekamy, i za wszystkimi, którzy się do Ciebie nie uciekają, a zwłaszcza za nieprzyjaciółmi Kościoła świętego i poleconymi Tobie.

wtorek, 4 grudnia 2012

Adviento


Dzisiaj Kościół rozpoczyna nowy rok liturgiczny, drogę która dodatkowo ubogacona jest  przez Rok Wiary, 50 lat od otwarcia II Soboru Watykańskiego. Czas Adwentu w obrządku rzymskim to cztery tygodnie poprzedzające Boże Narodzenie, które to znaczy tajemnicę Wcielenia. Słowo „adwent” oznacza „przyjście” czy „obecność”. W starożytnym świecie odnosił się on do wizyty króla lub cesarza w prowincji, w języku chrześcijańskim odnosi się do przyjścia Boga, do Jego obecności w świecie; tajemnica, która ogarnia cały kosmos i historię i która odznacza się dwoma momentami kulminacyjnymi: pierwszym i drugim przyjściem Jezusa Chrystusa. Pierwsze /przyjście/ to po prostu wcielenie, a drugie jest chwalebnym przyjściem przy końcu czasów.

Te dwa momenty, które są chronologicznie odległe – i nie jest nam dane je poznać, w istocie są głęboko powiązane, ponieważ przez swoją śmierć i zmartwychwstanie, Jezus już dokonał przemiany człowieka i wszechświata, która jest ostatecznym celem stworzenia. Jednak przed końcem, trzeba, aby wszyscy Jego wrogowie upadli  do Jego stóp (por. 1 Kor 15,25, Ps 110,1). Ten zbawczy plan Boga, który wciąż się realizuje, wymaga nieustannego dobrowolnego przylgnięcia i współpracy człowieka. Kościoła, jak oblubienica, przyrzeczona Barankowi Bożemu, ukrzyżowanemu i zmartwychwstałemu Chrystusowi (por. Ap 21, 9) żyje wspominając swojego Pana i oczekując na Jego powrót. Jest to oczekiwanie pełne nadziei, czujności i działania.

Do tego wzywa nas dzisiaj Słowo Boże, wyznaczając linię postępowania, aby być gotowym na przyjście Pana. W Ewangelii Łukasza Jezus mówi do uczniów: „Uważajcie na siebie, aby wasze serca nie były ociężałe wskutek obżarstwa, pijaństwa i trosk doczesnych,  Czuwajcie więc i módlcie się w każdym czasie, abyście mogli uniknąć tego wszystkiego, co ma nastąpić, i stanąć przed Synem Człowieczym. Wasze serca są ociężałe rozproszenia, pijaństwa i trosk doczesnych .. “ (Łk 21,34.36). Tak więc trzeźwość i modlitwa. A apostoł Paweł dodaje zaproszenie do “wzrastania i obfitowania w miłości” pośród nas o wobec wszystkich, aby nasze serca były nienaganne w świętości (por. 1 Tes 3,12 do 13). Wśród zgiełku świata, czy na pustyniach obojętności i materializmu, chrześcijanie przyjmują zbawienie od Boga i świadczą o nim odmiennym stylem życia, jak miasto położone na wzgórzu. “Jerozolima będzie mieszkała bezpiecznie. To zaś jest imię, którym ją będą nazywać: “Pan naszą sprawiedliwością ” (33,16). Wspólnota wierzących jest znakiem miłości Boga, sprawiedliwości, która jest już obecna w historii, ale która nie jest jeszcze w pełni zrealizowana i tymczasem trzeba jej nieustannie oczekiwać, wzywać i szukać cierpliwie i z odwagą.

Maryja doskonale uosabia ducha Adwentu, który cechuje słuchanie Boga i głębokie pragnienie, aby pełnić Jego wolę oraz radosna służba bliźnim. Pozwólmy się Jej prowadzić, aby Bóg, który przychodzi nie znalazł nas zamkniętymi i rozproszonymi, ale aby mógł w każdym z nas, szerzyć swoje królestwo miłości, sprawiedliwości i pokoju.

(Anioł Pański z Benedyktem XVI, 2.12.2012)