Kiedy słyszymy słowa z pierwszego czytania, słowa z Księgi Mądrosci, wtedy powstaje w naszych sercach obraz Boga – Władcy i Sędziego. Dla wielu ludzi Bóg jest przede wszystkim Władcą i Sędzią. Wielu pozostaje na tym obrazie... Nie chcą z takim Bogiem mieć nic wspólnego... Lepiej sie od Takiego trzymac z daleka...
Zły obraz Boga to jak chwast zasiany przez nieprzyjaciela. W wielu ludzkich sercach diabeł posiał taki chwast, który bardzo przeszkadza w przybliżaniu się do Boga.
To prawda: Bóg jest Władcą i Sędzią ! Jeżeli jednak używamy Bożego słowa dla podpierania własnych tez, róbmy to dokładnie: czytajmy je uważnie. Rzeczywiście dzisiejsze słowo mówi o Bogu, że jest Władcą, ale mówi również, dopełniając to stwierdzenie, że jest to Władca, który „ma pieczę nad wszystkim”. Jest to bardziej dobry Gospadarz, kochający Ojciec, który o nikim nie zapomina. „Rządzisz nami z wielką oględnością”, jak czytamy w omawianym fragmencie.
Co zaś się tyczy sądzenia.... czytaliśmy: „sądzisz łagodnie”, jak też: „wszechwaładza Twa sprawia, że wszystko oszczędzasz”.
Ciekawe, tylu ludzi domaga się sprawiedliwości, my sami często to czynimy wzburzeni grzechami innych... Gdy zaś idzie o nas i o nasze przewinienia, wtedy mówimy, to takie słabostki..., przecież każdy ma prawo do błędu...
I my często, jak Jonasz, nie potrafimy zrozumieć głębi Bożego Miłosierdzia,. Nie potrafimy pogodzić się z myślą, że Bóg przebaczy każdemu kto żałuje, a tymczasem żądamy dla siebie pobłazliwości, jakby to było cos normalnego...
Najlepiej widać to w czasie kampani przedwyborczej.... Te same czyny są inaczej nazywane... Kiedy dopuszcza sie tego przeciwnik, to korupcja, hańba !, a kiedy chodzi o nas, to mówimy, że chodziło tylko o to, że ktoś zapomniał jakis tam papierek podpisać, albo ze komuś chciał pomóc - czy to coś złego?
I nie o politykę mi tu chodzi, a jedynie o to, ze jeżeli domagamy sie sprawiedliwości od Boga i ludzi, i my również uczmy się sprawiedliwości.
Bóg wciąż jest niesprawiedliwie osądzany... Wciaż zarzuca Mu się to, za co nie odpowiada. Wciąż zrzuca się Mu na barki odpowiedzialność za wojny i wszelkie nieszczęścia, zmywając równocześnie winę z siebie, niczym Piłat.
Prośmy Pana, by otwierał nasze oczy, abysmy dostrzegali Jego Miłość. Prosmy Go, abyśmy umieli poznawać Go takim, jaki jest, a nie takim, jak Go malują Jego przeciwnicy.
Niech Duch przychodzi na pomoc naszej słabości, naszym chorym oczom i sercom, niech nas uzdrawia, niech obmywa nasze oczy, niech usuwa łuski z naszych oczu i niech doprowadzi nas do całej, pełnej prawdy, niech nas doprowadzi do Prawdy.
Zły obraz Boga to jak chwast zasiany przez nieprzyjaciela. W wielu ludzkich sercach diabeł posiał taki chwast, który bardzo przeszkadza w przybliżaniu się do Boga.
To prawda: Bóg jest Władcą i Sędzią ! Jeżeli jednak używamy Bożego słowa dla podpierania własnych tez, róbmy to dokładnie: czytajmy je uważnie. Rzeczywiście dzisiejsze słowo mówi o Bogu, że jest Władcą, ale mówi również, dopełniając to stwierdzenie, że jest to Władca, który „ma pieczę nad wszystkim”. Jest to bardziej dobry Gospadarz, kochający Ojciec, który o nikim nie zapomina. „Rządzisz nami z wielką oględnością”, jak czytamy w omawianym fragmencie.
Co zaś się tyczy sądzenia.... czytaliśmy: „sądzisz łagodnie”, jak też: „wszechwaładza Twa sprawia, że wszystko oszczędzasz”.
Ciekawe, tylu ludzi domaga się sprawiedliwości, my sami często to czynimy wzburzeni grzechami innych... Gdy zaś idzie o nas i o nasze przewinienia, wtedy mówimy, to takie słabostki..., przecież każdy ma prawo do błędu...
I my często, jak Jonasz, nie potrafimy zrozumieć głębi Bożego Miłosierdzia,. Nie potrafimy pogodzić się z myślą, że Bóg przebaczy każdemu kto żałuje, a tymczasem żądamy dla siebie pobłazliwości, jakby to było cos normalnego...
Najlepiej widać to w czasie kampani przedwyborczej.... Te same czyny są inaczej nazywane... Kiedy dopuszcza sie tego przeciwnik, to korupcja, hańba !, a kiedy chodzi o nas, to mówimy, że chodziło tylko o to, że ktoś zapomniał jakis tam papierek podpisać, albo ze komuś chciał pomóc - czy to coś złego?
I nie o politykę mi tu chodzi, a jedynie o to, ze jeżeli domagamy sie sprawiedliwości od Boga i ludzi, i my również uczmy się sprawiedliwości.
Bóg wciąż jest niesprawiedliwie osądzany... Wciaż zarzuca Mu się to, za co nie odpowiada. Wciąż zrzuca się Mu na barki odpowiedzialność za wojny i wszelkie nieszczęścia, zmywając równocześnie winę z siebie, niczym Piłat.
Prośmy Pana, by otwierał nasze oczy, abysmy dostrzegali Jego Miłość. Prosmy Go, abyśmy umieli poznawać Go takim, jaki jest, a nie takim, jak Go malują Jego przeciwnicy.
Niech Duch przychodzi na pomoc naszej słabości, naszym chorym oczom i sercom, niech nas uzdrawia, niech obmywa nasze oczy, niech usuwa łuski z naszych oczu i niech doprowadzi nas do całej, pełnej prawdy, niech nas doprowadzi do Prawdy.