Blog prowadzony przez dwóch franciszkanow: o. Adama pracującego w Niemczech i o. Dariusza pracującego
w Polsce. Znajdują się tu ich przemyślenia na temat wiary i misji.

Strona domowa http://ad.minorite.cz/

poniedziałek, 8 lutego 2010

Sciema

Jak juz kiedys mowilem, jestesmy skutecznie oklamywani przez wroga. Diabla, jednym slowem. Zostalem tracony dzisiejsza ewangelia. Ludzie nie spiac, pokonujac szmat drogi, garna sie do Jezusa. Czekaja chocby na rabek jego szaty, albo cien i to wystarczy. Co sie okazuje, to oczekiwanie ma sens, dzieja sie cuda. Pytam sam siebie, co ja oczekuje od Jezusa? Czy On cos moze zdzialac w moim zyciu? No wlasnie, tu pojawiaja sie kamienie! Dzis dla wielu bardziej wiarygodna staje sie instrukcja obslugi pralki lub miksera do jajek niz ewangelia! Po co isc na msze albo do spowiedzi... no wlasnie. Moji ludzie! Otworzcie oczy! Ten sam Jezus, ktorego w ewangeli szuka tysiace serc, nie spiac i maszerujac tygodniami jest z nami! On sie nie zmienil, jest taki sam jak kiedys. Problem jest w tym, ze ktos nas sciemnia. Ktos nas probuje przeprogramowac. Dzien i noc atakuje atrakcyjnymi, falszywymi patentami na sukces i piekne zycie. Tanie wakacje za 200 zl! Kurs angielskiego w dwa tygodnie! Schudniecie na batoniku mars w jeden semestr! Jazda bez czymanki, ale bez Boga - LSD! Ilu z nas dalo sie chwycic i pomiziac. Nie mysl bracie, ze tulac godzinami komurke i glaszczac klawiature od twego kompa jestes free i total czysty. Mase smieci wtarga sie jak nieproszony gosc i zatruwa! Tak jak ktos napisal dzisiaj w komentarzu, ze zyciowe doswiadczenia potrafia doprowadzic serce do stanu kamienia. Do takiego napiecia zyciowej liny, ze juz nie czuc przeplywu iskry milosci. Wiem, ze tym ludziom bardzo trudno jest sluchac nawijki o Bogu, ktory kocha. O Jezusie, ktory uwalnia i uzdrawia. Trudno sluchac tego co tu pisze, wiem! Ale wiem tez, ze kamienne serce to sciema! Ludzie, Jezus Zmartwychwstal Odkupujac i Odnawiajac serce kazdego z nas! Wypitol do kosz instrukcje obslugi ¡Pod- a, albo... i zaczni wczytywac sie w ewangelie. Jedynej na swiecie, prawdziwej instrukcji zycia! Zrob ten jedyny zyciowy krok, jeszcze raz, w kierunku Zrodla. Niewazne, ze boli, wydaje sie bezsensowne. Idz! Jezus ma dla ciebie 33 000 obietnic! Kumasz! 33 000! Modle sie za tych, ktorych przytlacza zycie i sciemnia Nieprzyjaciel! NAWET JESLI NIEBO ZMECZYLO SIE BLEKITEM TY NIGDY NIE TRAC ISKIERKI NADZIEJI! Idz i walcz o serce!

10 komentarzy:

karolina pisze...

Pax!
kurczę ostatnio wogole nie czytałam Pisma Świętego, tyle co usłyszałam w Kościele w niedziele... i to tak 5 przez 10 do mnie docierało...
moje osobiste problemy tak mnie przytłoczyły że straciłam Pana Boga z oczu, modliłam się tak... ale już nie tak gorliwie żarliwie jak przedtem :/ Ewangelia i różaniec spokojne sobie leżały obok mnie na łózko nie tknięte... na całej lini przestałam wierzyć w to ze to co się dzieje ma senes i inaczej szukałam drogi wyjścia z labiryntu... źle szukałam! MYŚLALAM ze pomoc "przyjaciół" mi pomoże ale przez nich w większe bagno wpadałam....


racja czas otworzyć oczy!!!!!!!!!!!!!!!!! Zacząć walczyć o serce :)

dzięki ojcze Darku za ten post :)

Anonimowy pisze...

sądzę, że zawalczę. że wstanę. zostawiłam już swoje popaprane sieci. tylko nie oglądać się wstecz. I ja się pomodlę za Ciebie, Ojcze - Bracie, Synu św. Franciszka.

Simfanka pisze...

Mocne ^^

Anonimowy pisze...

Ciekawe, ojciec czyta komentarze...
Kamienne serce to ściema, naprawdę bardzo chce w to wierzyć! już niedługo dzień chorego, postaram się jeszcze raz zawołać "Jezusie, Synu Dawida ulituj się nade mną", ale moja wiara... potrzebuję tych, którzy wierza za mnie tak jak paralityk...przyznaję: JESTEM PARALITYKIEM, POTRZEBUJE POMOCY! Proszę przedstawcie mnie Jezusowi... dzięki

Giacobbe pisze...

Dzięki Ojcze,

Teki tekst przed Wielkim Postem mocno pokrzepia.

No i fragment Boba Dylana zapada głęboko w pamięci.
Dzięki

Z darem modlitwy
Kuba

fr.darek pisze...

Jak mowisz, ze jestes paralitykiem, to jest juz bardzo blisko uzdrowienia!!! Oto wlasnie chodzi, polozyc sie u stop Jezusa!!! Niech Pan cie uzdrawia i pokrzepia!!! On ma Moc!

Anonimowy pisze...

Doświadczam tego, że ludzie są nam dani od Boga, sama prośba mnie paralityka do was dała nadzieje, że ktoś wspomni. Wasza obecność (nawet jeśli nie byliście w stanie odpowiedzieć na mój apel) to wiedzą to ci, którzy przeżywają różne trudności, że nawet złudzenia człowiek może się chycić, pomogła mi w trudzie otwarcia małej szczeliny w sercu(nawet nie próbuję więcej, nie jestem w stanie). Pan włożył mi do ręki książkę czytaną wiele razy przeze mnie a zapomnianą, która dała światło, co do rzeczy przez które przechodzę. To mała kropla w oceanie (życie nauczyło mnie straszliwego realizmu posuniętego często do cynizmu), ale jeśli wystarczy choc na kilka dni, by utrzymać ufnośc to dla mnie bardzo, bardzo wiele... dziękuję

fr. Adam pisze...

Chwała Panu !

fr.darek pisze...

Amen! Tak trzymaj! Malymi kroczkami, ale do przodu! Ja ci mowi, ze zycie twoje MA OGROMNA WARTOSC! Wiele jeszcze mozesz zdzialac! On jest z toba, W TWOIM SERCU!!! MOCY!!!

Anonimowy pisze...

Dzięki za wsparcie! Wiem, że chwytanie sie złudzeń nie jest najlepszym wyjściem, po prostu człowiek choć na chwile chce "odpocząć" od bólu, w jakiś sposób odurzyć się, by zapomnieć... Rzeczywiście starczyło na moment, ale i za to chwała Panu! Jednak tak bardzo czekam dnia,gdy po przebudzeniu odkryję,że jestem wolnym człowiekiem, że nie czuję tego bólu, tak po prostu... Czy to jest możliwe? A może ma tak boleć do końca świata? Panie przymnóż mi wiary! A pro po instrukcji pralki... w kolejnym akcie desperacji uczę się na pamięć Biblii, wiem że Słowo Boże to życie, jednak jest we mnie tyle śmierci... Ale tak naprawdę po prostu nie mam do kogo się zwrócic o pomoc, więc MUSZE mieć nadzieję nawet jeśli jest to wbrew nadziei, po prostu nie mam wyjścia...
Po długości tego tekstu widzę, że rzeczywiście jestem w desperacji! Błagam ponoście mój ciężąr, ja naprawde nie mam już siły...