Pierwsza
rada:
„Bóg z tymi, którzy Go miłują, współdziała we wszystkim
dla ich dobra” (Rz 8,28). To prawda, że Bóg potrafi nawet zło przemienić w
dobro, ale pod warunkiem, że człowiek będzie Mu oddany bez żadnych zastrzeżeń.
A więc także i grzechy, od których nie zawsze cię Bóg zachowa, On w swej
Opatrzności potrafi obrócić w dobro, jeśli Mu będziesz służył. I tak, gdyby
król Dawid nie popełnił grzechu, to chyba nigdy by się nie zdobył na tak wielką
pokorę. Także i Magdalena nie miłowałaby tak gorąco Jezusa, gdyby nie zostały
jej przebaczone liczne grzechy. A Jezus nie przebaczyłby jej, gdyby ich nie
popełniła.
Rozważaj więc wielkie Boże miłosierdzie – ono przemienia
nasze nędze w dzieło swojej dobroci i łaskawości. Ono z naszej złości i jadu
nieprawości potrafi wysączyć zbawcze soki dla naszych dusz. Czyż więc On nie
potrafi tego uczynić z naszych utrapień, trosk i doświadczeń? I dlatego nie
trzeba dręczyć się utrapieniami, jakiekolwiek by one nie były, a tylko starać
się z całego serca kochać Boga, a wszystko wyjdzie na dobre. Nawet nie trzeba
za dużo przemyśliwać nad tym, co z tego będzie, kiedy to będzie i jakie to
dobro będzie. Jeśli Bóg kładzie ci na oczy błoto niewiedzy, to nie po to, by
pozbawić cię wzroku, ale byś lepiej widział i by cię uczynić wspaniałym, godnym
miłości i podziwu wobec aniołów. Może Bóg chce, byś upadł, jak ongiś to uczynił
ze św. Pawłem, który spadł z konia?
Nie trać więc nadziei i odwagi z tego powodu, że upadasz,
ale uczyń wielki akt pokory, ożywiając i odnawiając nadzieję. Tracić otuchę i
niecierpliwić się po upadku — to sztuczka i zasadzka nieprzyjaciela, to oddanie
mu broni i pozwolenie mu na odniesienie zwycięstwa. A więc nie czyń nigdy tego,
gdyż łaska Pana zawsze jest gotowa, by cię podźwignąć.
Druga
rada:
Niech ona będzie wyryta w twej duszy: Bóg jest naszym
Ojcem. Czy jest więc sens bać się takiego Ojca, który powiedział i zapewnił
nas, że bez Jego woli i Opatrzności nawet włos z głowy nam nie spadnie? Jest to
naprawdę wspaniałe, że będąc dziećmi takiego Ojca, mamy i powinniśmy spełniać
kolejne zadanie: kochać Go i służyć Mu! Wypełniaj więc swoje obowiązki i nie
martw się o nic więcej. Zobaczysz, że gdy tak będziesz układał swoje życie, to
Jezus sam zatroszczy się o ciebie. „Myśl o Mnie, a ja będę myślał o tobie” —
powiedział kiedyś Jezus do św. Katarzyny ze Sieny. A Mędrzec powiada: „Ojcze
Odwieczny, Twoja Opatrzność rządzi wszystkim” (por. Mdr 14, 3).
Trzecia
rada:
Trzeba zachowywać to, o czym nauczał Boski Mistrz, gdy
mówił do swoich uczniów: „Czy brak wam było czego?” (Łk 22, 35). Warto dobrze
się nad tym tekstem zastanowić i rozważyć go. Bez pieniędzy, bez obuwia, bez
ubrania – tylko w jednej tunice posłał Jezus swych uczniów w świat. I potem
mówił do nich: „Czy brak wam było czego, kiedy was posyłałem bez trzosa, bez
torby i bez sandałów?” (Łk 22, 35). A oni odpowiedzieli, że niczego im nie
brakowało. Dlatego i tobie to samo powiadam, że kiedy ogarnia cię zmęczenie i
zniechęcenie, i nie odczuwasz żadnej ufności względem Boga, to czy ten trud
powalił cię kiedy? Odpowiesz mi z pewnością, że nie. I dlatego pragnę dodać:
czemu więc nie starasz się ochoczym sercem pokonać przeciwności? Jeśli cię Bóg
nie opuścił w przeszłości, to jakże mógłby cię opuścić w przyszłości? Przecież
w przyszłości będziesz do Niego należał bardziej, niż w przeszłości. Nie trzeba
więc trwożyć się tym, co w przyszłości ma się stać w świecie. Może ono (zło) w
ogóle nie przyjdzie? A choćby przyszło, to Bóg da ci siły do wytrzymania i
zniesienia go. Boski Mistrz polecił św. Piotrowi, by szedł po falach morskich.
Św. Piotr uląkł się, gdy zawiał wiatr i zaczął tonąć. A Boski Mistrz podał mu
rękę i rzekł z wyrzutem: „Małej wiary, czemu zwątpiłeś?” (Mt 14, 31). Jeśli Bóg
każe nam chodzić po wzburzonych falach, to nie trzeba wątpić, nie trzeba się
lękać. Bóg jest z tobą, a ty miej odwagę, a cieszyć się będziesz wolnością.
Czwarta
rada:
Czwarta rada dotyczy wieczności. Dla dzieci Bożych bardzo
małe znaczenie ma to krótkie życie, które przemija, gdyż przez wieczność
będziemy żyli w chwale Bożej. Zastanów się więc, czy idziesz właściwą drogą do
wieczności, czy już stawiasz swoją stopę na tej drodze. Oby w tym kierunku szły
twoje nogi i byś był szczęśliwy, bo nie ma znaczenia życie w tym przemijającym
i niespokojnym świecie.
Piąta
rada:
Chciałbym, aby ona na zawsze była w twoim umyśle wyryta.
Jej treścią są słowa z listu św. Pawła do Galatów: „Co do mnie, nie daj Boże,
bym się miał chlubić z czego innego, jak tylko z krzyża Pana naszego Jezusa
Chrystusa” (6,14). Zachowaj w sercu Jezusa Ukrzyżowanego, a wszystkie krzyże
świata wydadzą się tobie różami. Kolce korony cierniowej Zbawiciela, które
raniły Jego głowę i ranią także naszą, nie spowodują w żaden sposób innych ran.
Dopóki będzie choćby jedna kropelka krwi w naszym ciele, dopóty będzie trwała
walka między dobrem a złem. Próby, jakim cię poddaje i jakimi cię doświadcza
Pan, są wyróżniającym znakiem Jego szczególnego umiłowania i jakby drogocenną
perłą dla twej duszy. Te wszystkie trudności przeminą bardzo szybko, jak
przemija zima, a po niej nastaje wiosna. Także i po naszym życiu doczesnym, które
tak szybko przemija, nastanie niekończąca się wiosna, która będzie tym bogatsza
i piękniejsza, im więcej było nawałnic i burz.
Padre Pio
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz