Blog prowadzony przez dwóch franciszkanow: o. Adama pracującego w Niemczech i o. Dariusza pracującego
w Polsce. Znajdują się tu ich przemyślenia na temat wiary i misji.

Strona domowa http://ad.minorite.cz/

środa, 5 marca 2008

Wierzyć, zaufać, posłuchać...

Słowo z niedzieli:
Tak jak możemy znaleźć w Piśmie Świętym wiele zdań wyrażających zapewnienie o otrzymaniu miłosierdzia, tak samo możemy znaleźć wskazówki, gdzie można je otrzymać, w jaki spodob je otrzymać.

Są takie miejsca, gdzie Pan wydaje miłosierdzie - „stołówki miłosierdzia“, a zarazem „oczyszczalnie“. Takim miejscem była np. sadzawka Siloe. Wielu chorych tam się gromadziło, bo pragnęli uzyskać uzdrowienie. W określonym momencie następowało poruszenie wody i chorzy otrzymywali zdrowie – niemal „automatycznie“.

Rzeczą normalną w dzisiejszym świecie są instrukcje obsługi, czyli różnego rodzaju wskazówki – jak obchodzić się z danym urządzeniem. Czasem potrzebujemy wyjaśnień, w jaki spodob coś wziąść, by tego nie zniszczyć. Dziś tego nie pamiętamy, ale kiedy byliśmy dziećmi, rodzice stokroć tłumaczyli – „Weź to za ucho !“, „Chyć to dwoma rękami !“, „Złap za spód, za dno !“.
Również dziś, choć może niektórzy są już dorośli lub prawie dorośli,. Często potrzebujemy takich instrukcji, objaśnień, wskazówek, jak obchodzić, się z tym, co Pan nam daje, a wcześniej jeszcze – jak to przyjąć, jak to wziąć. Potrzebujemy również wskazówek, w jaki spodob przyjąć – chycić Boże miłosierdzie.
I również nam Pan mówi, gdzie i jak możemy uzyskać Jego miłosierdzie. Taką wskazówkę usłyszał niewidomy z niedzielnej Ewangelii: "Idź, obmyj się w Jordanie !" Podobną wskazówkę dostał cierpiący na trąd Naaman, wódz wojska izraelskiego. Nie tak dawno o tym słyszeliśmy: wykąp się 7 razy w Jordanie ! Początkowo nie chciał tego uczynić. Ociągał się.

Pomyślał, że facet, który kazał mu to wykonać - zgłupiał. Co on se myśli…
Czyż rzeki u mnie w kraj są gorsze? To już nie było lepszego sposobu? Nie ma czystszych rzek?
W końcu jednak posłuchał i... został uzdrowiony, podobnie zresztą jak niewidomy z dzisiejszej Ewangelii. Swoją wiarę w słowo potwierdzili posłuszeństwem.
Wydaje się, że również dziś wielu wybrzydza, jak ten Naaman. Nie wystarcza im, ze Pan okazuje swe miłosierdzie, ale to oni chcieli by dyktować Bogu, w jaki sposób ma rozdawać miłosierdzie.
Niedawno zapytała mnie uczennica: dlaczego Pan Bóg próbował wiarę Abrahama - skoro jest Bogiem Wszechwiedzącym?
Można by zapytać: Po co chodzimy do spowiedzi - skoro Bóg wszystko wie i zna nasze grzechy?
Kiedyś usłyszałem takie pytanie od człowieka, który najwyraźniej niechętnie chodził do spowiedzi.
Można by też zapytać - po co nauczycielka pyta dzieci z materaiału? Czy po to, by tego się dopiero od nich dowiedzieć? Przecież ona bardzo dobrze zna odpowiedź !!!
To doświadczenie nie było potrzebne Bogu, ale jest potrzebne nam. To my potrzebujemy uniżenia i pokornego pochylenia się, uświadomienia sobie swych grzechów. To my potrzebujemy tego uścisku Ojca.
Tylu ludzi mówi: "wierzę", a równocześnie nie słuchają.
Chcą by Bóg słuchał ich, ale sami Boga słuchać nie chcą...
P.s.
Sorki za tę przerwę poprawimy się. Zaraz też odpiszę na komentarze, jakie pojawiły się w ostatnim czasie.

Brak komentarzy: