Blog prowadzony przez dwóch franciszkanow: o. Adama pracującego w Niemczech i o. Dariusza pracującego
w Polsce. Znajdują się tu ich przemyślenia na temat wiary i misji.

Strona domowa http://ad.minorite.cz/

środa, 1 października 2008

List -cd

Przy kitowaniu okna

W domu przy Poleskiej od 1970 do 1977 miały swoją siedzibę ss. Misjonarki św. Rodziny, u których został kapelanem i rezydentem. W 1995 sprowadziły się tu ss. Jezusa Miłosiernego, zgromadzenie, które założył. Józef Matysewicz z żoną Teresą mieszkali na pobliskim osiedlu: – Znałem księdza z widzenia, już od 1955, jak spacerował Poleską. „Pochwalony” – mówiłem. „Pochwalony” – odpowiadał i szedł sobie – wspomina. – Gdy przechodził koło mojego bloku, dzieci podbiegały, każde głaskał, cukierka dał. Takim go pamiętam, w pelerynce i kapeluszu. Od 1970 do 1975 r. Józef Matysewicz pomagał księdzu i siostrom zakonnym przy domowych naprawach w klasztorze. – Tu była klauzura, ale miałem prawo za nią wejść, byłem jak brat zakonny – śmieje się. – Gdy syn zaczął chodzić na religię, pierwszy raz tu zajrzałem i widzę, że ks. Sopoćko kituje okno. Pomogłem mu, i tak to się zaczęło. Pan Józef był specem od wszystkiego. A to instalował dzwonek do drzwi, a to spawał łańcuch do krzyża, który ksiądz musiał nosić jako kanonik kapituły katedralnej. Ale też podtrzymywał księdza podczas Mszy, kiedy ten czuł się słabo. – Jak Msze odprawiał, to z wielkim namaszczeniem, przy Przeistoczeniu podnosił ręce, trzęsące się, z Hostią, i to robiło wrażenie – pamięta żona Józefa, Teresa Matysewicz, która pomagała siostrom w kaplicy. – Kiedy postawiono ołtarz przodem do wiernych, stawał tak, żeby tabernakulum nie znajdowało się całkiem za jego plecami. Chciał, żeby na tym osiedlu powstał kościół Bożego Miłosierdzia, ale zamiast niego, zbudowano szkołę. No to dopingował do rozbudowy kaplicy. Sam nie mógł propagować kultu Bożego Miłosierdzia, ale zachęcał świeckich, żeby prywatnie odmawiali Koronkę i wprowadzili zwyczaj odmawiania jej w kościele farnym – opowiadają Matysewiczowie. „Jeszcze nie zrobiłem wszystkiego dla Miłosierdzia, mogę więcej” – powtarzał.

Brak komentarzy: