Blog prowadzony przez dwóch franciszkanow: o. Adama pracującego w Niemczech i o. Dariusza pracującego
w Polsce. Znajdują się tu ich przemyślenia na temat wiary i misji.

Strona domowa http://ad.minorite.cz/

czwartek, 29 września 2011

Walking

Kazdy z nas pragnie byc szczesliwym czlowiekiem. Kazda nasza decyzja, wybor, krok, zwiazany jest wlasnie z tym pragnieniem. No i w koncu wielu wierzy, wierzylo, ze Bog nam moze w tym pomoc. Moze dac szczescie, za ktorym tesknimy! Co sie dzieje, gdy tak nie jest? Z ambony, na rekolekcjach, blogach, ciagle ci mowia, ze Pan cie kocha, przebaczyl, umarl za ciebie na krzyzu itd. A ty.... myslisz o nowym romansie, dalszej butelce piwa, o kasie, wyjezdzie na studia... Z jednej prostej przyczyny, bo masz juz wszystkiego dosyc, czujesz sie samotna-y, nieszczesliwa-y, porzucona, bezsilny, wylogowany. Jednym slowem: LIFE IS BRUTAL FULL OF ZASACKAS! Cos nie gra! Cos jest nie tak! Gdzie lezy przyczyna takiego stanu rzeczy? Pierwsza sprawa, ktora musimy wyjasnic, to sprawa Boga. Tak, to prawda: BOG KOCHA CIE BARDZIEJ NIZ MOZESZ SOBIE TO WYOBRAZIC! BARDZIEJ NIZ TY, PRAGNIE TWEGO SZCZESCIA! JEST PRZY TOBIE, W TWOIM SERCU NIEUSTANNIE, NIEUSTANNIE! Tak wiec, o co zabiega? JEST WIELU LUDZI NIESZCZESLIWYCH, MNOSTWO, z jednej prostej przyczyny: NIE POTRAFIA CHODZIC Z BOGIEM! TU SIE SKRYWA ZRODLO NIESZCZESCIA: NIEUMIEJETNOSC CHODZENIA Z BOGIEM! NIE WIEM, CZY ZWROCILES KIEDYS UWAGE NA SLOWA JEZUSA: ABY WEJSC DO KROLESTWA OJCA (TZN. ABY POSIASC SZCZESCIE, RADOSC), TRZEBA NAM STAC SIE DZIECMI! DZIECMI?! Tak jest: DZIECMI! Chodziles kiedys do przedszkola? Z kim tam szedles? Sam? Kto cie tam prowadzil ZA REKE? Nie widzialem pieciolatka pomykajacego samotnie do szkoly! Ktos go broni przed psami, przeprowadza przez ulice, kupuje loda, a w koncu, prowadzi go za reke!
To jest nasz problem. Mamy mase projektow na szczescie! Jednak nie potrafimy CHODZIC Z BOGIEM! Bog. Jest dla nas kims, w stylu Wielkiego Szefa siedzacego w swojej oficynie. Codziennie zasypujemy jego biurko naszymi projektami, planami. W nadzieji, ze kiedys odpowie, zaakceptuje. A gdy on milczy, wsciekamy sie, szalejemy i piszemy nowe. Znowu wpadamy do jego oficyny (tak wygladaja czesto modlitwy chrzescijan), rzucamy na biurko sterte pomyslow i odchodzimy z jakas nadzieja. To trwa do momentu, na ile starczy sil, potem.... Szukamy innego szefa! I tak w kolo Macieja! Zagarniasz wage problemu? Jak chcesz rozsmieszyc Boga, to przedstaw Mu swoj projekt na szczecie, swoje plany! Wiesz, co On wtedy robi, gdy tak bardzo sie na niego wsciekasz, ze cie olewa? Sciska cie mocno za glowke, patrzy prosto w oczy i mowi: Ale ja cie bardzo kocham moje dziecko, nie chce zebys stawial babki w tym blocie! Mam dla ciebie przygotowane wakacje nad morzem!!!!
Chodzenie z Bogiem wymaga wiary i odwagi! Wiary w to, ze jest to mozliwe. Odwagi w porzuceniu swoich planow, projektow i postawienia Panu pytania: Co ty o ty myslisz? Temat chodzenia z Panem jest bardzo obszerny. Jak chcesz, to zacznij od serca. Wycisz sie i posluchaj, co tam sie dzieje. Nastepnie przedstaw to Bogu, prostymi slowami. Pytaj: Co ty dla mnie masz? Jak mam sie modlic? Co mi chcesz powiedziec? Sluchaj! Sluchaj, co ci powie! Zapytaj ponowie: To, co slysze jest od ciebie? Sluchaj w spokoju i wiara, ze On jest, mowi, chce cie prowadzic!!! O jak bardzo potrzebujemy odzyzkac nasze serca, aby zaczac chodzic z Bogiem i byc szczesliwymi ludzmi! ODWAGI!!! JEST TO MOZLIWE!!!!

3 komentarze:

Anonimowy pisze...

"Zapytaj ponowie: To, co słyszę jest od ciebie?" Dobre i potrzebne pytanie ale... jak rozeznać wśród tylu głosów i hałasu świata ze to, co słyszę jest od Boga? Cholernie trudne za przeproszeniem. Ja przyznam sie , ze praktycznie wogole nie pytam, bo boje sie, ze jeżeli uznam, ze od Boga jest coś, co nie jest i zacznę to realizować to będzie z tego big, big masakra!!! Wiec może bezpieczniej nie pytać niż dać sie wkręcić w jakieś gówno szatana... Sorry za język... ale mam przykre doświadczenia ze słuchaniem...

Anonimowy pisze...

"O jak bardzo potrzebujemy odzyzkac nasze serca, aby zaczac chodzic z Bogiem i byc szczesliwymi ludzmi!" Nie mam zadnych planow, od pewnego czasu ich Bogu nie przedstawiam,po prostu realnie mam dosc, gdyz mimo to ciagle nie moge odnalezc swojego serca! Wieje przerazajaca pustka i chlodem.

fr.darek pisze...

WIEM, WIEM. TO, CO TU ZAPODALEM NIE JEST PROSTA SPRAWA. NALEZY DO TYCH NAJTRUDNIEJSZYCH I CHOLERNIE TRUDNYCH. JEDNAK.... MOZLIWYCH! CALE PIEKLO JEST NAKIEROWANE PRZECIW NAM, ABYSMY NIGDY NIE POZNALI BOGA! NIGDY GO NIE USLYSZELI! ROZUMIECIE! JEST PRZEPOTWORNA WALKA O NAS I NASZE SERCA. SWIADOMOSC TEJ WALKI, I CO NAJWAZNIEJSZE, ZE JESTEM KOCHANY BOGIEM, MOZE ROZPIEPRZYC KLAMSTWA I TWIERDZE ZLEGO W NASZYCH UMYSLACH!!! JESLI MI MUWISZ, ZE MASZ PRZYKRE DOSWIADCZENIA ZE SLUCHANIEM, TO MYSLE, ZE PROBOWALES. TO DOBRA WIADOMOSC!WIESZ, CO TERAZ SIE DZIEJE? ZLY TO WYKORZYSTUJE PRZECIW TOBIE, I NIEDZIW SIE, ZE SKUTECZNIE CIE BEDZIE ZNIECHECAL DO SLUCHANIA! DLACZEGO? BO SIE CHOLERNIE BOI, ZE USLYSZYSZ BOGA I POJDZIESZW W SLAD JEGO WSKAZOWEK I ODZYZKASZ SWE SERCE!!! TWOJ WROG TEGO NIE CHCE. SLUCHAJAC BOGA, TO COS PODOBNEGO DO NAUKI JAZDY NA NARTACH! TRZEBA TRENOWAC! I STOSOWAC PROSTA ZASADE: PO OWOCACH ICH POZNACIE. BRAC ORIENT, CZE CZASAMI WTOPIE. JA TEZ WIELE RAZY WTOPILEM MYSLAC, ZE TO MOWIL PAN. TEZ PRZECHODZILEM PIEKLO, ABY WIECEJ NIE SLUCHAC, OLAC TO. WIEM, O CO TU BIEGA! ODWAGI! BEZ WZGLEDU NA TO ILE ZAPLACILES(AS) ZA ZLE INTERPRETOWANIE GLOSU W SERCU. SLUCHAJ DALEJ, TRENUJ, PYTAJ BOGA: CO ROBIMY? CO MI DZIS POWIESZ? TRENUJ, TRENUJ! PRZECIESZ NA TYM POLEGA ZYCIE. KTO Z WAS URODZIL SIE UMIAC CHODZIC? UMIAC MOWIC? UMIAC JEZDZIC NA ROWERZE? KTO?

DRUGA SPRAWA TO NASZE PLANY. WLASNIE OTO CHODZI, ABY NIE MIEC ZADNYCH PLANOW. STANAC PRZED BOGIEM Z PUSTYMI I WYCIAGNIETYMI REKOMA, Z TA PUSTKA I CHLODEM, MOWIAC: JEST ZLE, POTRZEBUJE CIE POTWORNIE, OTO JESTEM! ZROB COS! TA MODLITWA MOZE TRWAC TYGODNIAMI, ALE PEWNEGO DNIA SPADNIE DESZCZ LASK!

POZDRAWIAM WSZYSTKICH!

GOD IS GOOD ALL THE TIME
ALL THE TIME GOD IS GOOD!