Blog prowadzony przez dwóch franciszkanow: o. Adama pracującego w Niemczech i o. Dariusza pracującego
w Polsce. Znajdują się tu ich przemyślenia na temat wiary i misji.

Strona domowa http://ad.minorite.cz/

poniedziałek, 20 czerwca 2011

Randka

Kilka dni temu wybrałem się na randkę z Lordem. Wskoczyłen na rower i wyruszylem przed siebie, bez okreslonego jeszcze celu. Przez 50km bylo cudownie. Lord przemawial do serca przez pejzarze, gory, lasy, wszystko, co mnie otaczalo. Czulem sie wolny, kochany, z dala od codziennego zabiegania i problemów. Niespodziewanie najechalem na krete wzniesienie. Początek OK. Jednak po 40km stromej jazdy w gore randka zaczęla zamieniać sie w powolne wyrzuty i narzekanie. Kilka razy juz chcialem wracac, ale glos Kochanka jakos zachecal pchac sie do przodu. No i po potwornym wycieczeniu najechalem na przelęcz z widokiem, ktory zaparl mi dech w piersi. Patrzylem i nie moglem wymowic slowa. W dali, na wzgorzu, moja uwage przykuly wieże jakiegos kosciola. Ruszylem w tym kierunku. Wlasnie tam nastapil kulminacyjny moment naszej randki. Kosciol okazal sie Sanktuarium Matki Bozej, przecudny. Kiedy zagajalem z Lordem i Mamusią, zobaczylem krzątającego sie ksiedza. Nagle siadl do konfesjonalu. Cos w serce drgnęlo, poszedlem. Facet mowi po wszystkim, ze Bog go przyciagnal do kosciola i konfesjonalu! Przebudzila sie i zostala uzdrowiona częsc mego serca! On cie szuka szumem wiatru :)

2 komentarze:

Ola pisze...

:)))

em pisze...

Paragwaj to musi być wesoła kraina. ;]