Blog prowadzony przez dwóch franciszkanow: o. Adama pracującego w Niemczech i o. Dariusza pracującego
w Polsce. Znajdują się tu ich przemyślenia na temat wiary i misji.

Strona domowa http://ad.minorite.cz/

poniedziałek, 18 kwietnia 2016

Ubodzy

Dziś spotkałem ubogiego człowieka. Jak mówił Jezus, zawsze ich mamy blisko siebie. Takie spotkania przypominają mi zawsze pewne mocne wydarzenie. Kilka lat temu przeżyłem wzruszającą sytuację. Znalazłem się na dworcu kolejowym w Krakowie, jechać miałem do Chęcin k/Kielc. Kupując bilet okazało się, że brakuje mi ponad 10 złotych! Kombinowałem jak mogłem, ale kasierka grzecznie dała mi do zrozumienia, abym spadał. Odchodząc od kasy układałem wariant jazdy na stopa i wtem zaczepił mnie, brzydko mówiąc “dworcowy żulik”: Braciszku! Wspomóż brata! Odpal jakiś grosik na jabola!                                   
Stary! Wyluzuj!                                                                               
Sam potrzebuję kasy. Brakuje mi na bilet do Kielc!                                             
Co takiego?!                                                                                                       
Jeszcze w tym momencie nie wiedziałem, co się wydarzy za 5 sekund; nagle kochany “żulik” zaczął krzyczeć i biegać po dworcu: Ludzie pomóżcie! Braciszek nie ma na bilet, trzeba mu pomóc! Stałem jak wryty! Przez myśl mi nie przeszedł taki scenariusz. Chyba nie muszę opisywać min i reakcji ludzi J
Po paru minutach przylatuje “mój kumpel”: Braciszku, coś tu mamy, będzie git, i wsypuje mi na dłoń drobne. Za chwilę szepta: Wiesz, od rana zbieram na denaturat, mam tu kurcza jakiś grosz, wspomogę cię, i wyciąga z kieszeni wszystko, co wyżebrał! Następnie patrząc mi prosto w oczy dorzucił: Wiesz bracie, nie sztuka tylko żebrać, ale trzeba umieć się dzielić!
Tego spotkania nie zapomnę do końca życia!


Brak komentarzy: